poniedziałek, 14 listopada 2011

1:1

Cześć ! ;d
Wszyscy kibice wybiegli już zapewne myślami do Japonii, każdy wyczekuje tego, co czeka nas już za niespełna 6 dni. Jednakże po drodze do Japonii nasza reprezentacja rozegrała w Legionowie dwa mecze sparingowe z reprezentacją Czech. Wynik? Remisowy ;). Wygrana i porażka.

Pierwszy mecz odbył się w piątek wieczorem. Polacy wystąpili w składzie : Piotrek Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Zbyszek Bartman, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek i niezawodny Krzysiu "Igła" Ignaczak. Czesi w "optymalnym" składzie nie grali. Obok Jana Stokra, zagrali jeszcze : Zapletal, Hudecek, Platenik, Konecny, Mach i Krystof.
Nikt by się chyba nie obraził, jeśli bym pierwsze sparingowe spotkanie nazwała mianem Winiar Show. Bo rzeczywiście - polski przyjmujący zagrał wyśmienite zawody. Kończył praktycznie wszystkie piłki, wspaniale komunikując się z Pawłem Zagumnym, który również wykonał swoją robotę, ułatwiając znakomitym rozegraniem ataki swoim kolegom. W obronie szalał niezawodny Igła, ze środka "prał nieprawdopodobnie" ;) Marcin Możdżonek i Piotrek Nowakowski.  Przy lewej antence tańcowały dwa Michały, natomiast z prawego ostrzeliwał Czechów Zibi Bartman. Polacy wyzbyli się prostych błędów, grali dobrą siatkówkę i pokonali Czechów bez większych problemów 3:0 :).
Warto dodać, że Krzysiu Ignaczak w ostatniej akcji drugiego seta nieco naciągnął mięsień dwugłowy uda, i jak sam powiedział "poczuł ukłucie w okolicach, hmm, czwartej litery" ;). Na całe szczęście Igle nic się nie stało, o zastępujący go Paweł Zatorski spisywał się równie dobrze.
Zaś Marcin Możdżonek żartował sobie na całego, że do funkcji kapitana został powołany jednogłośnie, jednym głosem - trenera ;). Widać więc jak na dłoni, że atmosfera w kadrze sprzyja pracy i wygrywaniu :).

W drugim sparingowym meczu już tak różowo nie było. Chłopcy wymęczeni treningiem na siłowni, byli nieco wolniejsi od Czechów i grali dość ociężale. Niemniej, udało im się doprowadzić do tie-break'a, którego niestety przegrali. Trzeba wspomnieć, że mecz miał zakończyć się w trzech setach. Czesi prowadzili już 2:0,  a w  trzecim mieli piłkę setową. Sędziowie dopatrzyli się jednak w autowym ataku Michała Ruciaka bloku i gra potoczyła się dalej. Niestety, na skutek "wygłupów" Petra Platenika towarzyskie spotkanie przerodziło się w nieprzyjemną pokazówkę.
Polska - Czechy 2:3

Te dwa mecze pokazały, że w naszej reprezentacji jest moc :). Chłopaki walczą dzielnie i mają atuty, aby zwyciężać nad ścisłą, światową czołówką,. Do niedawna wszyscy drżeli o zdrowie Bartka Kurka, który miał być jedyną siłą ofensywną; sparingi z Czechami pokazały, że w naszej kadrze ma kto atakować. Michał Kubiak z Michałem Winiarskim dogadywali się znakomicie, co do współpracy Michała Winiarskiego z Bartkiem Kurkiem obaw nie mamy - grają przecież razem w jednym klubie. Przy okazji ustawiania Kurek-Kubiak też wszystko w jak najlepszym porządku, bo ta para grała razem podczas ME. A jeśli trzeba, mamy w odwecie Michała Ruciaka, który zagra z każdym, na takim samym, wysokim poziomie.
Martwiliśmy się o atakujących. Jak widać - niepotrzebnie. O ile Zibi Bartman musi się jeszcze "dotrzeć", o tyle wchodzi Kuba Jarosz i kończy piłkę za piłką.
Środek i rozegranie to poezja - spektakl mogliśmy oglądać podczas pojedynku z Czechami.

Podsumowując : Japonio ! Nadchodzimy ! :)

PS: Macie fajny wywiadzik :) Szczególnie zwracam Waszą uwagę na ostatnią odpowiedź Pawła ;).
KLIK :) .

PS 2 : Trenerzy i Siatkarze po raz kolejny pokazali, że są wielcy nie tylko wzrostem. Tym razem w ruch poszły farby i pędzle. Efektem działań plastycznych były bombki świąteczne. Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na rzecz Fundacji Herosi. 
KLIK :)

3 komentarze:

  1. oo tak Japonio nadchodzimy i mamy nadzieję, że coś z ciebie wywieziemy, oczywiście awans na IO w Londynie.

    pozdrawiam i życzę miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety mecz z Czechami, ten drugi, wyglądał bardzo słabo i nie ma co się oszukiwać powinien trwać 3 sety. Co do Winiara, to rzeczywiście grał dobrze;) Guma dobrze, że wrócił. Cieszę się bardzo z tego powodu. PŚ to niewyobrażalnie trudny turniej, więc potrzebujemy szerokiego składu. Marcin kapitanem..powiem, że deko mnie ta informacja zaskoczyła, ale jest on opanowanym zawodnikiem, wiec może dlatego (?).

    Trochę jakoś "nie brzmi" ten komentarz, ale mniejsza o to;)
    Liczę, że z Japonii wrócimy z kwalifikacją, ale będzie to bardzo trudne..niestety. No, ale trzeba wierzyć!

    Tak.. nasz blog powraca, postaram się wrzucać wszystko regularnie;D
    Mam nadzieję, ze nasi czytelnicy wrócą. Serdecznie zapraszam na naszą stronę: http://zyjemysiatka.pl/
    lub na facebook'a http://www.facebook.com/ZyjemySiatka

    P.S Odezwij się na ten adres: zyjemysiatka@onet.pl ;) Jeśli możesz oczywiście;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak. Japonio, bój się!! ;D
    Wierzę, że zdobędziemy awans na IO, właśnie w Japoni.
    Turniej jest dość długi, a my mamy wyrównaną 14 zawodników i właśnie to może być naszym atutem.

    Bombki są świetne, tak jak siatkarze ;D

    PS. Te zdjęcia co były na moim blogu (oraz pozostałe z tej serii ;)) znajdziesz tu: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.309401649072441.86579.161530240526250&type=1 .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń