środa, 20 maja 2015

Rocznik '83




DNA. Magiczny kod niepowtarzalnych cech. Ciąg zasad azotowych połączonych wiązaniami wodorowymi, który decyduje o naszych fizycznych predyspozycjach. Niesprawiedliwy magik. Niezmierzony potok wiedzy. Niedościgniony wzór. 

To za jego sprawą świat cieszy swe oczy geniuszem Messiego, Neymara, Ronaldo.

To jego tajemniczy układ sprawił, że nasz siatkarski rocznik ’83 jest taki niezwykły. Siatkarze ’83, a właściwie nieziemski duet Panów WW, to duet fighterów, killerów, zamków i kluczy do sukcesu, sportowców duszą i sercem – wielkim, złotym sercem. Najlepsi z najlepszych. Królowie pod siatką. Nasi skromni bohaterowie narodowi.


Panie i Panowie, Mariusz Wlazły i Michał Winiarski.

Niech przemówią mistrzowskie geny Herosów! :)





i miss it













Życzę nam, by każdy nasz następny siatkarski rocznik był jak ten mistrzowski rocznik '83.

Ciao!

czwartek, 14 maja 2015

Sport miłosierny.



Pokolenie XXI wieku – pokolenie konsumpcjonizmu, technologii i imprezowania (podobno).

Pokolenie zakochane w fejsbuku, zaręczone z instagramem, które obok kompletu swoich własnych, prywatnych, somatycznych komórek ma tę dodatkową, jedyną, niepowtarzalną – smartfonową. 

A przy tym pokolenie dobrych serc; kochające bezgranicznie i bezwarunkowo, mające w sobie niezmierzone pokłady radości spontanicznej, fantazji szalonej, pomysłowości nieograniczonej. 

Pokolenie potrzebujące nauczycieli. To MY.

A ONI swoim postępowaniem, przykładem swojego życia pokazują nam co w życiu jest naprawdę ważne – uśmiech, ciepłe słowo, czuły gest, miłość bliźniego. 

W świecie pędzącym za sławą i zyskiem ONI są naszą ostają; przystanią wartości najwyższych, bo bezinteresownie czystych. Jest więc, dzięki NIM, dla tego świata nadzieja.



"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". 
(Mt 25, 40)



Mariusz Wlazły

Najlepszy Atakujący i MVP Mistrzostw Świata 2014, Najlepszy Sportowiec Świata 2014, kapitan Skry Bełchatów, brązowy medalista Mistrzostw Polski 2014/2015. Na co dzień człowiek o wielkim sercu, pasjonat fotografii, angażujący się w gro akcji charytatywnych.

Fundacja Mariusza Wlazłego to jego autorski projekt, by wspomóc młodych adeptów sportu w meczu o marzenia. To właśnie dla nich Mariusz podpisał „ekspresowy” kontrakt z Al-Arabi, by zarobione pieniądze przeznaczyć na stypendia dla swoich podopiecznych. 

Wielki gest wielkiego człowieka o wielkim sercu.



Kamil Stoch & Ewa Bilan-Stoch

ON – dwukrotny Mistrz Olimpijski z Sochi, Mistrz Świata i zdobywca Wielkiej Kryształowej Kuli.

ONA – była sportsmenka, artystka, fotograf, twórczyni Eve-nementów.

RAZEM dbają o dzieci, które chcą w przyszłości szybować w przestworzach jak Kamil. Założyli klub sportowy KS Eve-nement Zakopane dla młodych sympatyków skoków narciarskich i pomagają odkryć młodym talentom miłość do sportu, pasję, chęć spełniania marzeń. 

Wielkie serca wielkich ludzi.



Piłkarze, na czele z największymi footballowego świata – Leo Messim i Cristiano Ronaldo – także pomagają. Wspierają finansowo akcje charytatywne, sponsorują leczenie chorych dzieci, pomagają mentalnie spotykając się ze swoimi kibicami. 

Wielcy ludzie o wielkich sercach.





Za bezinteresowne gesty czystego szczęścia, wymienionym wyżej, anonimowym i wszystkim – dziękuję. 
To zaszczyt być WASZYM uczniem.

wtorek, 12 maja 2015

Schyłek sezonu.




Miał być lepszy od poprzedniego nasz sezon 2014/2015.
Już tego udowodnić nie zdoła.
Dni ma policzone, oddech krótki, krok chwiejny …



Miało się tyle rzeczy nie wydarzyć,
Które miały miejsce.



Miało się mieć ku zwycięstwu i chwale, miedzi innymi.

Szczęście miało zaświecić nad siatkarskim niebem w żółto-czarne paski,
Marzenia miały zatriumfować nad możliwościami,
Ciężka praca miała przynieść spełnienie,
Nadzieja miała serca budować,
Horyzonty miały zostać zdobyte,
Miała się iSKRA tlić nieustająco.


Ale iSKRA to już nie jest ta sama radość o żółtym sercu;
Pot, łzy i poświęcenie nie zawsze idą w parze z wyśnionym sukcesem, niestety.



A Skrzat? Skrzat wierzy, 
Ufa każdą komórką żółtego serca, nieco zakurzoną czarną serią, nieco zagubioną, nieco smutną.
Kocha. Tej umiejętności nikt Skrzatowi nie odbierze, bo kochać potrafi najmocniej na świecie.
Tęskni za tymi, których już nie zobaczy, których za rok nie spotka.
Czeka na powrót iSKRY lśniącej chwałą radości.





Dziwny to był sezon.


Niezdefiniowany. Nieokreślony. Nieuchwytny. Nieudany (?)


Po złotych Mistrzostwach Świata 2014 moje oczekiwania pognały gdzieś daleko, by za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma morzami szukać sezonu jak z bajki. Nie powstrzymywałam ich, i tak postawiłyby na swoim. Znalazły głównie pustkę, poczucie ulotności, zagubienie; wypadły za burtę i szukały powrotu – próżno. Sprowadzone do parteru moje małe marzenia. 


Bo bajki to jednak nie jesienne sielanki. To poważne figury, mądre przyjaciółki, które słyną dobrymi radami. Nie zawiodły mnie w dzieciństwie, nie zawiodą i teraz. Wyciągnę wnioski. Zrozumiem morał. I wrócę silniejsza. Ja i moja bełchatowska rodzina.


Wszyscy jesteśmy Skrą. Dziękuję, Panowie.

#dziewczyny_lubią_brąz




Teraz już oficjalnie zrzucam żółto-czarne, a zakładam biało-czerwone. Katharsis zaliczone, pora na nowy, lepszy start.
A Wy, kochani, jak sobie radzicie?

Ciao!