środa, 28 grudnia 2011

Śpiewać każdy może ... ;D

trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi ... ;D.
a Miśkowi Kubiakowi wyszło i to nawet trochę lepiej, brawo ! ;D
- tym jakże radosnym wstępem, chciałabym poinformować Państwa, że ukazał się kolejny odcinek siatkarskiej telenoweli pod wdzięcznym tytułem "Igłą Szyte" :), a w nim :

  • kurs językowy pod czujnym okiem profesorów Michała Kubiaka i Krzysia Ignaczaka ;)
  • gdzie jest Łukasz Żygadło? ;D
  • wokal Miśka Kubiaka ! ;D
  • pozdrowienia dla Moniki  ;D
  • jodłowanie... inaczej? :P
  • el capitano ;)
  • mistrz wystawy w akcji ;)
  • miedziani, płomienne zorze ... ;D, czyli  dwóch Rudych w jednym zespole - fałszywość tego teamu sięgnęła granic ;)
  • pozdrowienia dla Pana Prezesa ;)
  • odlot Patryka ... ;)
Miłego oglądania ;)
Igłą Szyte ! :D <-- klik :)

piątek, 23 grudnia 2011

Świąteczny prezent.

Cześć ! :].
Pada u Was śnieg?
Bo u mnie padał w środę i obawiam się że do wigilii już go nie będzie ;C.
Ale co tam, najważniejsze, że mam "pod choinką" siatkarski prezent.
A mianowicie wygrana Skry w LM z ACH Volley Ljubljana 3:0  :].
Skra rozpoczęła "spokojnie", zresztą jak to bywa w ostatnim czasie, ale z seta na set, było coraz lepiej.
Bardzo dobrze w ataku spisywał się Bartosz Kurek, drobne kłopoty - ale tylko przez chwilkę -  miał Mariusz Wlazły, jednak odrobił je sobie zagrywką.
Bełchatowski bombardier miał aż sześć asów serwisowych i chyba wszyscy zgodzą się ze mną, że przypomniały się stare, dobre czasy... :].
Pierwszy set był najbardziej zacięty, zakończył się dopiero przy stanie 32:34.
Druga partia zdecydowanie na korzyść bełchatowian do 18.
Set trzeci to wygrana Skry do 21.
Mimo iż w Ljublanie zabrakło Michała Winiarskiego i Marcina Możdżonka, Skra nie miała większych kłopotów z pokonaniem słoweńskiej ekipy. Bardzo dobry mecz rozegrali Mariusz Wlazły i Bartek Kurek, którzy rozstrzeliwali swoimi atakami słoweński blok i obronę. Ekipa Mistrza Polski "zrobiła różnicę" i w święta może się cieszyć z awansu.
Choć do Słowenii bełchatowianie udali się prosto z meczu z Fartem Kielce, nikt specjalnie nie narzekał.
- Nasz autokar został specjalnie przystosowany do takiej podróży, spaliśmy też w połowie drogi, w okolicach Brna. Ja czuję się znacznie lepiej niż po męczących wyjazdach autokarowych - mówił kapitan PGE Skry, który pod nieobecność Michała Winiarskiego mieszka w pokoju z Bartoszem Kurkiem.
- Bartek trochę chrapie, ale poza tym nie ma problemu - śmiał się Wlazły.

Jak widać humory w Bełchatowie dopisują i sprzyjają wygrywaniu.
Zatem Wesołych Świąt, Skrzaty ! :D

W drugim meczu siatkarskiej Ligi Mistrzów Zaksa Kędzierzyn podejmowała najlepszy klubowy zespół świata - Trentino.  Trento pokazało w tym meczu prawdziwe oblicze i zamiast zaciętego pojedynku jak to było przed tygodniem we Włoszech było szybkie 3:0 dla gości. Zaksa ma jednak szanse na awans i tego im na te święta życzę :].

PS: Gdybym już do świąt nie dodała notki, życzę Wam, moi czytacze, Wesołych Świąt ! :]. Dużo zdrowia, bogatego Mikołaja, mnóstwa siatkarskich emocji i niezapomnianych siatkarskich wyjazdów meczowych ! :] ;*
Merry Christmas everyone! :D


niedziela, 18 grudnia 2011

A ja najbardziej kocham "Igłą Szyte" ! :D

Cześć !
Dzieje się, dzieje na parkietach Plusligi.
Mamy mnóstwo emocji, zwrotów akcji i  niespodziewanych wyników.
Ale tego chcieliśmy, prawda? ;)
Obecnie trwa dziewiąta już kolejka, a zarazem ostatnia kolejka pierwszej rundy.
Zatem co nowego słychać w Pluslidze?
Ano dużo nowego słychać ;)
Delecta Bydgoszcz wygrywa sobie z AZS-em Częstochowa 3:0, Jastrzębski Węgiel ogrywa sobie Asseco Resovię 3:1, miażdżąc Resoviaków w dwóch pierwszych setach, a Skra Bełchatów męczy się z Fartem Kielce w tie-break'u...
Spotkanie Jastrzębia z Resovią oglądałam.
W dwóch pierwszych partiach rzeszowianie w ogóle nie istnieli i jak słusznie zauważył komentator Polsatu - zresztą jeden z moich ulubionych, pan Tomek Swędrowski - grała tylko jedna drużyna, Jastrzębski Węgiel.
Zagrywką demolował rzeszowski szyk Russell Holmes, z prawej antenki ostrzeliwał Michał Łasko, z lewej na zmianę Zibi Bartman i Misiek Kubiak. Jastrzębie grało fenomenalnie, natomiast w grze Resovii mogło się odczuć swoistą niemoc.
Jak to zwykle bywa przy dwóch gładko wygranych setach, w secie trzecim często coś "się zacina".
"Zacięła się" także gra Jastrzębian, którzy przegrali trzecią partię do 16.
Kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3?
Nie tym razem.
Jastrzębianie podnieśli się po tym zimnym prysznicu i zdołali wygrać całe spotkanie, choć bez emocji się nie obyło - trzecia partia zakończyła się wynikiem 26:24.
MVP spotkania : Michał Łasko.

~

Każdy kibic lubi wiedzieć jacy są jego ulubieńcy na co dzień.
Tę kibicowską potrzebę odkrył Łukasz "Kadziu" Kadziewicz i postanowił przybliżyć sympatykom polskiego volley'a siatkarski rozkład codziennych zajęć i samych siatkarzy.
Tak oto zrodził się nam "Kadziu Projekt", który nie był tylko "głupią zabawą Kadziewicza kamerą", a którego pokochali wszyscy. "Kadziu Projekt" bawił i cieszył polskich kibiców pokazując zwykłą, siatkarską rzeczywistość.
Po Kadziewiczu schedę przejął Krzysiu "Igła" Ignaczak, i tak oto zrodziło nam się "Igłą Szyte".
Pokochaliśmy "Igłą Szyte" z całego serca- za niezwykłą humorystykę, luzackie rozmowy, masę śmiechu i rzeczywiste oddanie siatkarskiej rzeczywistości.
Ale "Igłą Szyte" zostało nam zabrane.
W zastępstwo dostaliśmy "ZIBI CAM" (ach, ta nasza kibicowska siła! ;)).
I też było fajnie.

Nie wiem jak Wy, ale ja najbardziej pokochałam "Igłą Szyte".
I wiecie co?
"IGŁĄ SZYTE" POWRÓCIŁO ! :].
I to w wielkim stylu ! :)
Zapraszam do oglądania : Igłą Szyte :)

Do następnego ! ;)

niedziela, 11 grudnia 2011

Awans srebrny ma kolor .

Jak już wszyscy wiedzą, nasi siatkarze wywalczyli w Japonii srebrną kwalifikację olimpijską :].
Uważam, że to ogromny sukces tych chłopaków i całego sztabu szkoleniowego.
Przed turniejem niewielu było takich, którzy pewni byli awansu naszej ekipy na Igrzyska.
Ja mogę się pochwalić, że kibicowałam im od samego początku do samego końca.
Wiedziałam, że ambicja, jaką mają, duch walki, który w nich płonie, umiejętności, którymi są obdarzeni w połączeniu z trenerską ręką mojego  guru, trenera Anastasiego zdziałają wiele.
Wpadka z Iranem, trudne spotkania z drużynami azjatyckimi, święta wojna z Włochami, bój z Brazylią i batalia z Rosją - to wszystko jest  już historią. Ale historia ta została  napisana złotymi zgłoskami na kartach polskiego volley'a.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko DZIĘKUJĘ !.
Dziękuję ze te wszystkie niesamowite emocje i wzruszenia, za chwile grozy i radości. Dziękuję za srebrną kwalifikację olimpijską ! :].
Każdy zdaje sobie sprawę, że nasi siatkarze zrobili kroczek do przodu. Dziennikarze życzyli im trzeciego miejsca, by spokojnie awansować na IO. Oni  wywalczyli srebrny medal.Sukces jest olbrzymi, wywalczony ciężką pracą, zaangażowaniem i dużym nakładem sił całego zespołu.
Więc jeszcze raz gromko mówię : DZIĘKUJĘ! :].



Jeszcze niedawno żyliśmy wydarzeniami z Japonii, a tu już ruszyła Plusliga :].
Oto wyniki :

PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn 3:0, MVP : Daniel Pliński :]
Zaksa Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 ! MVP : Raphael  Margarido
Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz 3:1 MVP : Gyorgy Grozer
AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska 2:3 MVP : Paweł Mikołajczak
[ kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3 ;] ]

~

Jak już nie raz wspominałam, nasi siatkarze są wielcy nie tylko wzrostem. Po raz kolejny zaangażowali się w akcję na rzecz ludzi potrzebujących.
Nie bacząc na zmęczenie turniejem i  lotem już we wtorek wybrali się na zakupy, by wspomóc akcję "Szlachetna paczka".

Do następnego ! :)

sobota, 3 grudnia 2011

Kto nie wygrywa 3:0...

... prowadząc 2:0, przegrywa 3:2 i zdobywa kwalifikację olimpijską ! :] - tak mogą sobie dziś powiedzieć nasi siatkarze, którzy ulegli Brazylii 2:3, jednocześnie zapewniając sobie awans na przyszłoroczne IO.
Mecz rozpoczął się dobrze dla naszej drużyny. Przez dwa pierwsze sety podopieczni trenera Anastasiego przeszli jak burza. Dosłownie ośmieszyli wielką Brazylię, grając jak z nut.
Niestety, po wygraniu drugiej partii chyba wszystkim ciut za mocno udzieliła się euforia z wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej i ta niesamowita koncentracja naszych zawodników prysła. Podaliśmy rękę leżącej na kolanach Brazylii, zamiast ją po prostu dobić. Awans na IO nie przysłonił mi - i naszym siatkarzom chyba też nie - rozgoryczenia. Dziś była wspaniała okazja ku temu, by wygrać z wielką Brazylią i to 3:0...
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło ;].
Jedziemy do Londynu ! :]
A nasz mały finał jutro o 3 rano-w nocy ;], z Rosjanami. Trzymamy kciuki ! Polska, biało- czerwoni !


Dziękujemy ! :]

czwartek, 1 grudnia 2011

W drodze do Londynu .

Cześć! ;d.
Nazbierało mi się trochę zaległości ;). Dziś więc nadrabiam :).

Wyniki :

6 kolejka :
Japonia - Egipt 3:1
Iran - USA 0:3
Serbia - Rosja 0:3
Kuba - Włochy 3:1
Argentyna - Brazylia 0:3
Polska - Chiny 3:1
Paweł Zagumny (3), Bartek Kurek (18), Zibi Bartman (3), Łukasz Wiśniewski (4), Michał Kubiak, Marcin Możdżonek (8) i Krzysiu Ignaczak (libero) oraz Łukasz Żygadło (3), Michał Winiarski (12), Jakub Jarosz (21).
MIP : Kuba Jarosz.



Kolejny mecz z teoretycznie słabszym przeciwnikiem wcale taki łatwy nie był. Potwierdziło się jednak, że w grupie siła. Za Miśka Kubiaka wszedł Misiek Winiarski i zagrał dobre spotkanie, gwarantując stabilne przyjęcie i spokój w grze naszego zespołu. Za Pawła Zagumnego na boisku zameldował się Łukasz Żygadło, który zagrał bardzo dobrze i po raz kolejny pokazał, że trzeba na Niego stawiać. Na parkiecie pokazał się także Kuba Jarosz, zmieniając Zbyszka Bartmana. Trzeba odnotować, że to było wspaniałe spotkanie w wykonaniu naszego atakującego - Kuba zagrał po prostu fantastycznie ! Przypomniał się mecz o trzecie miejsce w Lidze Światowej ;).
Spotkanie nie stało na jakimś powalającym poziomie, ale to nie łyżwiarstwo figurowe, tutaj nie ma not za styl ;). Liczą się kolejne, bardzo ważne trzy punkty.

7 kolejka :
Japonia - Chiny 3:0
Iran - Egipt 3:0
Serbia - Włochy 1:3
Kuba - Brazylia 3:2
Argentyna - Rosja 0:3
Polska - USA 3:0
Nowakowski (5), Winiarski (11), Kurek (14),  Bartman (16), Żygadło (4), Możdżonek (8) i Ignaczak (libero)
MIP : Łukasz Żygadło.



Co tu dużo mówić. Meczu z Amerykanami się po prostu obawialiśmy. Jak widać - niepotrzebnie. Polacy swoją grą "rzucili na kolana" przeciwników, tak że tamci nie mieli nic do powiedzenia. Nasi siatkarze zagrali konsekwentnie i przede wszystkim skutecznie. Ogromna koncentracja towarzyszyła im od początku do końca spotkania, dlatego możemy świętować kolejne, ważne zwycięstwo w tym długim i ciężkim turnieju. Polska, biało-czerwoni ! :)

8 kolejka :
Japonia - USA 0:3
Iran - Chiny 0:3
Serbia - Brazylia 3:1
Kuba - Rosja 1:3
Argentyna - Włochy 1:3
Polska - Egipt 3:0
Nowakowski (14), Możdżonek (4), Kurek (11), Winiarski (7), Żygadło (1), Bartman (15) i Ignaczak (libero) oraz Kubiak i Zagumny
MIP : Piotr Nowakowski (można by powiedzieć - wreszcie ;))
[meczu nie oglądałam, stąd brak komentarza]



Generalnie myślę, że nasza reprezentacja spisuje się naprawdę dobrze w tym turnieju. Trenerzy dysponują dobrym, wyrównanym składem. Jak nie raz mogliśmy się przekonać, kto by nie wszedł na boisko wnosi ze sobą coś dobrego. Zawodnicy świetnie się ze sobą rozumieją i wspólnie uzupełniają. Nikt nie ma pretensji o to, że w danym meczu nie ma go w szóstce; każdy stara się pomóc tym, którzy w danej chwili grają. To wszystko świadczy o sile tego zespołu. Naszym siatkarzom ambicji i woli walki nie brakuje, a te cechy już dwukrotnie zaprowadziły ich na szczyt :).
 Jazda bez trzymanki zacznie się już jutro. Przed nami mecze z Włochami, Brazylią i Rosją. Tak na prawdę z każdym można wygrać i przegrać. Ja powiem po prostu to, co powtarzają nasi siatkarze : To nie my mamy bać się ich, tylko oni nas. Więc niech tak będzie ! :).



Do następnego ! :D

piątek, 25 listopada 2011

Runda druga - Puchar Świata w toku .

Cześć ! ;d.
Dzisiaj mam dla Was "garść statystyk" i oczywiście wyniki spotkań czwartej i piątej kolejki Pucharu Świata rozgrywanego w Japonii.

Czwarta kolejka :
Argentyna - Kuba 3:1
Egipt - USA 0:3
Brazylia - Rosja 3:0
Serbia - Japonia 3:2
Włochy - Chiny 3:0
Polska - Iran 2:3
Myślę , że nie ma co się rozwodzić nad ta porażką. Przegraliśmy "na życzenie", nie potrafiliśmy wykorzystać swoich dobrych akcji. Była szansa wygrania 3:0, ale... siatkówka jest siatkówką, po raz kolejny okazało się, że teoretycznie łatwiejsze spotkania, w praktyce są na prawdę trudne do wygrania. Kluczowy był też brak koncentracji w końcówkach. Porażka jest porażką, oby była ostatnią.

Piąta kolejka :
Iran - Argentyna 3:2
Słówko w tym temacie. Meczu w prawdzie nie oglądałam, ale jak widać Iran nieźle pogrywa. Mistrzów Świata z nich Julio Velasco nie zrobi, bo "materiał" nie ten, ale punkty zespołom z czołówki jak widać urywać mogą ;)
Kuba - Serbia 3:1
Chiny - Brazylia 2:3 !
Swoją drogą bardzo jestem ciekawa jak ten mecz wyglądał, bo nie miałam możliwości obejrzenia go. Brazylia łapie kryzys, a może siatkarze Bernardo Rezende źle ocenili umiejętności przeciwnika lekko go lekceważąc?

USA - Włochy 1:3
Rosja - Egipt 3:1
I z tego co wiem, siatkarze trenera Alekno nieźle się męczyli z reprezentacją Egiptu...

Japonia - Polska 1:3

MIP : Marcin Możdżonek.
"Kurek Show" ;D. Nasz przyjmujący wraca do optymalnej formy, co może cieszyć w perspektywie meczów z Rosją, Brazylią czy Włochami. Słabiej w ataku zagrał dziś Michał Kubiak, który był ostrzeliwany zagrywkami ze wszystkich możliwych stron i radził sobie całkiem nieźle. Na stałym, wysokim poziomie zagrali nasi środkowi. Warto odnotować dobry występ Kuby Jarosza, który wystąpił dziś w pierwszej szóstce za Zbyszka Bartmana.
Zwycięstwo nad Japonią zapewniło naszym siatkarzom pozycję lidera. Z dorobkiem 13-stu punktów zajmują pierwszą lokatę, mając punkt przewagi nad Rosjanami i Brazylijczykami, a dwa nad reprezentacją Italii.




Zgodnie z obietnicą "garść statystyk" ;) :


Najlepiej punktujący :
1.Lasko Michal 96
2 Hernandez Ramos Fernando 95
3 Conte Facundo 88
...
9 Bartman Zbigniew 72
12 Kurek Bartosz 62
16 Nowakowski Piotr 59
21 Winiarski Michał 57
25 Możdżonek Marcin 54
52 Kubiak Michał  30
72 Jarosz Jakub 16
107 Wiśniewski Łukasz 4
114 Zagumny Paweł 3
119 Żygadło Łukasz 2

Najlepszy atakujący :
1 Abdelhay Ahmed 56.90 % skuteczności
2 Hernandez Ramos Fernando 55.56
3 Tetyukhin Sergey RUS 54.41
...
8 Kurek Bartosz 50.00
13 Bartman Zbigniew 47.66
20 Winiarski Michał 44.33

Najlepiej  blokujący :
1 Możdżonek Marcin 1.00 (blok/set)
2 Lasko Michal  0.89
3 Nowakowski Piotr 0.85
...
21 Kurek Bartosz 0.45
27 Winiarski Michał 0.40
33 Bartman Zbigniew 0.35
70 Kubiak Michał 0.15
84 Zagumny Pawel 0.10
100 Wiśniewski Łukasz 0.05
111 Jarosz Jakub 0.05

Najlepiej  serwujący :
1 Stanley Clayton 0.71 as/set
2 Mikhaylov Maxim 0.59
3 Zaytsev Ivan  0.42
...
11 Winiarski Michał 0.30
13 Kurek Bartosz 0.30
19 Możdżonek Marcin 0.25
21 Kubiak Michał 0.25
26 Nowakowski Piotr 0.20
27 Bartman Zbigniew 0.20
37 Jarosz Jakub 0.15
70 Żygadło Łukasz 0.05
87 Wiśniewski Łukasz 0.05

Najlepiej broniący :
1 Lambourne Richard 2.59 (obrona/set)
2 Nagano Takeshi 2.52
3 Rosic Nikola 2.05
...
9 Ignaczak Krzysztof 1.65
27 Winiarski Michał 0.75
36 Możdżonek Marcin 0.65
39 Kurek Bartosz 0.60
40 Kubiak Michał 0.60
62 Zagumny Paweł 0.45
71 Nowakowski Piotr 0.40
72 Bartman Zbigniew 0.40
113 Żygadło Łukasz 0.10
116 Jarosz Jakub 0.10

Najlepiej rozgrywający :
1 De Cecco Luciano
2 Petkovic Vlado
3 Zagumny Paweł
...
14 Żygadło Łukasz

Najlepiej  przyjmujący:
1 Ignaczak Krzysztof 63.00 (% efektywne przyjęcie)
2 Winiarski Michał 57.81
3 Santos Sérgio Dutra 54.95

Najlepsi libero :
1  Nagano Takeshi
2  Lambourne Richard  i  Santos Sérgio Dutra
4. Ignaczak Krzysztof


Jak widać nasi siatkarze dobrze wypadają w statystykach, aczkolwiek ja uważam, że najważniejszy jest wynik całej drużyny; nagrody indywidualne to miły dodatek na deser ;).

wtorek, 22 listopada 2011

Dzień trzeci .

Cześć ;d.
Zmiana planów ;).
Nie mogę wszystkich meczów uwzględnić w jednym poście, bo to by było nudne ;).
Wezmę przykład z Koleżanek i codziennie dodam nową notkę .
A co ! W końcu czego się nie robi dla naszych siatkarzy, nie? ;).

Ale teraz do rzeczy.
Puchar Świata dzień trzeci.
Wyniki :

Iran - Serbia 3:2 ! ;(
Japonia - Kuba 0:3
Włochy - Brazylia 3:2 !:)
Chiny - Egipt 0:3
USA - Rosja 0:3


Polska - Argentyna 3:1 ! :)
Nowakowski (10), Winiarski (15), Zagumny, Bartman (17), Kubiak, Możdżonek (8), Ignaczak (libero) oraz Kurek (12), Żygadło (2).
MIP : Misiek Winiarski.
Dziś nasza drużyna pokazała jak grać, gdy nie wszystko wychodzi tak, jak by się chciało. Gra szła nam dziś jak po grudzie, ale najważniejsze jest to, że zainkasowaliśmy kolejne trzy cenne punkty. Chłopcy pokazali, że tworzą wspaniały kolektyw, który wspólnie się uzupełnia - dobrą zmianę dali Łukasz Żygadło, który zmienił Pawła Zagumnego i powracający Bartek Kurek, który wszedł za Michała Kubiaka. Przepis na sukces - zespołowość. 


Co do wczorajszego meczosa i naszego "Dzika, który poszedł w żołędzie" ... :) :



Do następnego ! :)

poniedziałek, 21 listopada 2011

Runda pierwsza - wyniki .

Cześć ;d.
Puchar Świata trwa sobie w najlepsze, a nasi reprezentanci zdobywają kolejne punkty.
Poniżej wyniki poszczególnych kolejek :).

Druga kolejka : 

Argentyna - Japonia 3:2
Kuba - Iran 3:0
Brazylia - USA 3:1
Rosja - Chiny 3:0
Egipt - Włochy 0:3

Serbia - Polska 1:3 ! :)
Nowakowski (14), Winiarski (12), Zagumny, Bartman (21), Kubiak (15), Możdżonek (14), Ignaczak (libero) oraz Kurek :). Najbardziej wyróżniającym się graczem (MIP) został Misiek Kubiak :).
Akcja meczu?
Czwarty set i Misiek Kubiak, który "poszedł w żołędzie" ;).(dla tych co nie oglądali, chodzi o spektakularną obronę Miśka na stoliku sędziowskim :))


Ciao!

niedziela, 20 listopada 2011

Runda pierwsza !

Cześć ! ;d.
Dziś pierwszy dzień rozgrywanego w Japonii Pucharu Świata. Przypomnę tylko to, co wydaje się już być oczywiste - trzy najlepsze drużyny tego turnieju otrzymają kwalifikację olimpijską. Ufam, że wśród tych szczęśliwców będą Polacy.

Ale czas już na formalności :D.
Można powiedzieć, że takie formalności to ja lubię ! :D
Opłacało się wstać o 7 rano w niedzielę i obejrzeć pojedynek Polaków z Kubańczykami, bowiem nasi wygrali 3:0 ! :).
Mecz po raz kolejny mogę nazwać mianem "Winiar Show" ! :).
Nasz przyjmujący znów pokazał klasę przez duże "K".
Świetnie zagrywał, przyjmował, bronił, atakował i blokował :).
Był wyraźnym liderem w dzisiejszym spotkaniu.
Poza tym, cała nasza reprezentacja zagrała dobre zawody.
Trudna zagrywka, skuteczne ataki i bloki oraz obrony, pozwoliły na wygranie całego spotkania bez większych problemów.
W pierwszej partii od samego początku trwała walka punkt za punkt. Polacy wytrzymali tę rywalizację, po czym osiągnęli przewagę, której nie wypuścili już do końca. Obawa była jedynie w drugim secie, kiedy to Kubańczycy prowadzili 11:8. Polacy jednak odpowiedzieli serią punktów, zwieńczoną spektakularnym blokiem Michała Kubiaka na Hernandezie, schodząc na drugą techniczną z prowadzeniem 16:13. W końcówce Polacy prowadzili już 20:15, ale Kubańczycy do końca wierzyli w zwycięstwo i konsekwentnie zdobywali kolejne punkty. Przy stanie 23:22 mieli w górze piłkę na remis, ale Michał Kubiak znów "upolował" Hernandeza blokiem. Po zepsutej zagrywce Kubańczyków, Polacy cieszyli się z wygranej do 23 i prowadzenia w całym meczu 2:0.
Trzeciego seta podopieczni Andrei Anastasiego rozpoczęli od mocnego uderzenia. Prowadzenie 5:0 i 8:3 mówiło samo za siebie, a wszystko za sprawą fantastycznej zagrywki naszego kapitana - Marcina Możdżonka oraz atakom i blokom Piotrka Nowakowskiego. Osiągnięta przewaga pozwoliła Polakom na spokojne prowadzenie gry i zwycięstwo w trzecim secie do 16. MVP : Zibi Bartman, choć chyba każdy się ze mną zgodzi, że to był mecz Winiara ;).
Polska - Kuba 3:0.




Pozostałe wyniki :

Serbia - Argentyna 0:3
Iran - Japonia 3:1
Egipt - Brazylia 0:3
Włochy - Rosja 1:3
Chiny - USA 0:3


PS: Nats, Twoje USA też wygrało ;) :*

piątek, 18 listopada 2011

Garść wiadomości ;).

Cześć ! ;d.
Przerwa w rozgrywkach skłania do refleksji. Postanowiłam uraczyć Was "garścią  wiadomości" :).

Nasi pucharowi rywale : 


Argentyna - młodzi, zdolni, robią "furorę" :). Z roku na rok widać coraz większe postępy. Ponad to są ze sobą niesamowicie zgrani. Na początku turnieju mogą być bardzo groźni, ale myślę, że całego Pucharu w tak imponującym stylu jak choćby LŚ nie zagrają. Wyjdzie młodość i niezbyt szeroka kadra.


Kuba - młodzi, utalentowani, rządni zwycięstwa. Mają swoją wielką gwiazdę - Leon'a, powrócił geniusz rozegrania - Hierrezuelo. Czy jednak skoczność, warunki fizyczne i ambicja wygrają z ich młodzieńczym charakterem? Zobaczymy. W końcu srebrny medal MŚ zobowiązuje.


Serbia - przeciwnik groźny, gdy dobrze gra "Groźny" :). Problem Serbów polega na tym, że nie mają wyrównanego składu, a ich gra opiera się w dużej mierze na Ivanie "Groźnym"  Miljkowicu. Tytuł Mistrzów Europy zobowiązuje. Ja trzymam kciuki za Groźnego - jakiś taki serbski sentyment ;).


USA - moc na skrzydłach, ale kłopot z rozegraniem. Anderson, Priddy czy Stanley niewiele zdziałają, jeśli nie dostaną dobrze wystawionej piłki. Kłania się nisko brak Balla. Skłoni się brakiem kwalifikacji olimpijskiej? Się okaże :).


Włochy - Savani, Łasko, Fei, czyli jest moc. Włosi wielkiego problemu z rozegraniem nie mają i według dziennikarzy są jednymi z faworytów PŚ. Według mnie - nie :).


Brazylia - wielki faworyt znowu wielki? Nie. Koniec bajki. Jak już jedna bardzo mądra bloggerka napisała - Brazylia stoi w miejscu, a inni ją doganiają. Z "Kanarkami" można wygrać. Zawodnicy pokroju Giby, Dantego, czy Murilo nie robią już takiego wrażenia jak kiedyś.


Rosja - Rosjanie to mocny zespół, faworyt PŚ. Na prawej antence mają Mikhaylova,  więc jest moc. Mnie zastanawia psychika tego zespołu. Wiadomo nie od dziś, że Rosjanie są groźni do czasu, gdy przyjdzie im grać pod presją. W LŚ udowodnili, że potrafią grać skutecznie do końca, powtórzą to w PŚ?


O zespołach takich jak Iran, Japonia, Chiny czy Egipt chyba nie muszę pisać. Drużyny z czołówki dobrze wiedzą, że mecze z nimi powinny być spacerkiem.


Przejdźmy teraz do naszego zespołu.


Polska - zespół odmłodzony, jednocześnie doświadczony i silny. 
Wyrównany skład, wartościowi zawodnicy i zmiennicy na każdej pozycji.  
Imponująco? Jak najbardziej. 
Przy lewej antence tańcują nam aż trzy świetne Michały : Kubiak, Winiarski i Ruciak. Daje nam to gwarancję wysokiego poziomu i stabilizację przyjęcia. Gdy koledze "coś nie pójdzie" jest zmiennik, który bez wątpienia pociągnie grę. Na przyjęciu mamy jeszcze Bartka Kurka, który niedawno zmagał się z kontuzją. Myślę jednak, że Bartek "odpali" najpóźniej w drugiej fazie turnieju i rozstrzela wszystkich. Chłopak ambitny, nie raz pokazywał, że można i trzeba! na Niego stawiać. 
Idźmy dalej. 
O rozegranie dba nam Zagumny z Żygadłą. Ten pierwszy to prawdziwy wirtuoz, jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mag na tej pozycji. Drugi to gwarancja stabilnego rozegrania - Łukasz pokazał w LŚ i ME, że można na niego liczyć.
Na środku jest prawdziwa kopalnia złota. Mamy Nowakowskiego, Możdżonka, Czarnowskiego i młodego Wiśniewskiego. Pierwsza szóstka wydaje się "zarezerwowana" dla pary Piotrek-Marcin, ale przy tak długim i ekstremalnym turnieju zagrają chyba wszyscy. W końcu Patryk Czarnowski to też klasa, pokazał to w sparingu z Czechami.
Przy prawej antence mamy Kubę Jarosza i Zibiego Bartmana. Chyba każdy kibic nieco drżał o tą pozycją, ale ja jestem przekonana, że chłopaki sobie poradzą. Trener stawia na Zibiego, moim faworytem do szóstki jest Jarski. Czas pokaże, kto wystąpi.
Libero to kolejna mocno obsadzona pozycja. Mamy tu niezawodnego Igłę i młodego Zatorskiego, który ostatnio pokazał się z dobrej strony. Pewniakiem jest na pewno Igła, ale przy jedenastu meczach rozegranych w ciągu czternastu dni chyba i Paweł Zatorski  dostanie swoją szansę.


Moi faworyci : Polacy, Serbowie, Rosjanie i mimo wszystko Brazylijczycy. Namieszać mogą Włosi i Argentyńczycy oraz Kubańczycy.

Czas pokaże, które typy będą górą.
Oby górą byli Polacy.


miło się ogląda, prawda? :)

czwartek, 17 listopada 2011

Ach, ta Japonia !

No cześć ! ;d.
Już mi się tęskni za meczosami !
Niecierpliwie wypatruję niedzieli.
Jak wiadomo - Japonia dla nas szczęśliwa.
Trzymam kciuki, żeby była i teraz ! :).

No ale trzeba poczekać do niedzieli... A żeby umilić sobie czekanie można pooglądać zdjęcia, prawda?
No właśnie - zdjęcia :D. A na tych siatkarze wychodzą BOSKO ! :D
Zresztą, popatrzcie sami ! :D


i jak tu ich nie kochać? :P
zdjęcia z tej serii --> KLIK


Okej, już wracam do siebie ;).
Było śmiechowo, ale czas na rzeczy ważne .
Mianowicie, nasi siatkarze są już w Japonii, i dzielnie przygotowują się do Pucharu Świata :).
Pierwszy mecz z Kubą o siódmej rano w niedzielę ! :)
Wstanę, a co! :).

PS: Serdeczne pozdrowienia dla koleżanki Joanny [mylife-asiaa.blogspot.com] za podrzucenie mi tych fociszów :)
I oczywiście serdeczne dzięki dla Ani [blikeasier.blogspot.com] za wychwalenie mojej osoby :). Droga Aniu ! Z radością czytam Twego bloga ! :). Blogguj dalej ! :).

poniedziałek, 14 listopada 2011

1:1

Cześć ! ;d
Wszyscy kibice wybiegli już zapewne myślami do Japonii, każdy wyczekuje tego, co czeka nas już za niespełna 6 dni. Jednakże po drodze do Japonii nasza reprezentacja rozegrała w Legionowie dwa mecze sparingowe z reprezentacją Czech. Wynik? Remisowy ;). Wygrana i porażka.

Pierwszy mecz odbył się w piątek wieczorem. Polacy wystąpili w składzie : Piotrek Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Zbyszek Bartman, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek i niezawodny Krzysiu "Igła" Ignaczak. Czesi w "optymalnym" składzie nie grali. Obok Jana Stokra, zagrali jeszcze : Zapletal, Hudecek, Platenik, Konecny, Mach i Krystof.
Nikt by się chyba nie obraził, jeśli bym pierwsze sparingowe spotkanie nazwała mianem Winiar Show. Bo rzeczywiście - polski przyjmujący zagrał wyśmienite zawody. Kończył praktycznie wszystkie piłki, wspaniale komunikując się z Pawłem Zagumnym, który również wykonał swoją robotę, ułatwiając znakomitym rozegraniem ataki swoim kolegom. W obronie szalał niezawodny Igła, ze środka "prał nieprawdopodobnie" ;) Marcin Możdżonek i Piotrek Nowakowski.  Przy lewej antence tańcowały dwa Michały, natomiast z prawego ostrzeliwał Czechów Zibi Bartman. Polacy wyzbyli się prostych błędów, grali dobrą siatkówkę i pokonali Czechów bez większych problemów 3:0 :).
Warto dodać, że Krzysiu Ignaczak w ostatniej akcji drugiego seta nieco naciągnął mięsień dwugłowy uda, i jak sam powiedział "poczuł ukłucie w okolicach, hmm, czwartej litery" ;). Na całe szczęście Igle nic się nie stało, o zastępujący go Paweł Zatorski spisywał się równie dobrze.
Zaś Marcin Możdżonek żartował sobie na całego, że do funkcji kapitana został powołany jednogłośnie, jednym głosem - trenera ;). Widać więc jak na dłoni, że atmosfera w kadrze sprzyja pracy i wygrywaniu :).

W drugim sparingowym meczu już tak różowo nie było. Chłopcy wymęczeni treningiem na siłowni, byli nieco wolniejsi od Czechów i grali dość ociężale. Niemniej, udało im się doprowadzić do tie-break'a, którego niestety przegrali. Trzeba wspomnieć, że mecz miał zakończyć się w trzech setach. Czesi prowadzili już 2:0,  a w  trzecim mieli piłkę setową. Sędziowie dopatrzyli się jednak w autowym ataku Michała Ruciaka bloku i gra potoczyła się dalej. Niestety, na skutek "wygłupów" Petra Platenika towarzyskie spotkanie przerodziło się w nieprzyjemną pokazówkę.
Polska - Czechy 2:3

Te dwa mecze pokazały, że w naszej reprezentacji jest moc :). Chłopaki walczą dzielnie i mają atuty, aby zwyciężać nad ścisłą, światową czołówką,. Do niedawna wszyscy drżeli o zdrowie Bartka Kurka, który miał być jedyną siłą ofensywną; sparingi z Czechami pokazały, że w naszej kadrze ma kto atakować. Michał Kubiak z Michałem Winiarskim dogadywali się znakomicie, co do współpracy Michała Winiarskiego z Bartkiem Kurkiem obaw nie mamy - grają przecież razem w jednym klubie. Przy okazji ustawiania Kurek-Kubiak też wszystko w jak najlepszym porządku, bo ta para grała razem podczas ME. A jeśli trzeba, mamy w odwecie Michała Ruciaka, który zagra z każdym, na takim samym, wysokim poziomie.
Martwiliśmy się o atakujących. Jak widać - niepotrzebnie. O ile Zibi Bartman musi się jeszcze "dotrzeć", o tyle wchodzi Kuba Jarosz i kończy piłkę za piłką.
Środek i rozegranie to poezja - spektakl mogliśmy oglądać podczas pojedynku z Czechami.

Podsumowując : Japonio ! Nadchodzimy ! :)

PS: Macie fajny wywiadzik :) Szczególnie zwracam Waszą uwagę na ostatnią odpowiedź Pawła ;).
KLIK :) .

PS 2 : Trenerzy i Siatkarze po raz kolejny pokazali, że są wielcy nie tylko wzrostem. Tym razem w ruch poszły farby i pędzle. Efektem działań plastycznych były bombki świąteczne. Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na rzecz Fundacji Herosi. 
KLIK :)

piątek, 11 listopada 2011

Kadra start !

Heej. ;).
Na szybko o reprezentacji .
Nowym kapitanem jest Marcin Możdżonek .
Zdziwienie? ;).
Bartek Kurek czuje się już lepiej, wznawia treningi - to chyba najważniejsze.

Dziś o 20:00 mecz Polska - Czechy.
Kibicujmy naszym Walczakom ! :)


tak na poprawę humoru ;)

PS: Liczba wejść na mojego bloga przekroczyła pięćsetkę ! :D Dziękuję Wam, moi Czytacze ! ;*

wtorek, 8 listopada 2011

Bez Kurka ani rusz.

Cześć.
Tak, zaczynam od katastrofalnej informacji dzisiejszego dnia - Bartek Kurek kontuzjowany.
Nasz najbardziej ofensywny przyjmujący nie mógł już wystąpić w sobotnim meczu ligowym. Podczas rozgrzewki odezwała się stara kontuzja, z którą Bartkowi przyszło się zmagać tuż przed nieszczęsnym mundialem rok temu. Czy Kuraś zdąży na Puchar Świata? Nie wiadomo. Lekarz są dobrej myśli, koledzy i kibice wspierają, Bartek to niesamowicie ambitny siatkarz, ale! ze zdrowiem nie ma żartów. Każdy dostał tylko jedno i trzeba je szanować. Na Pucharze Świata kwalifikacje się nie kończą...

Kibiców zalała fala smutków, a eksperci już zastanawiają się kim by tu Bartka zastąpić. Najbardziej prawdopodobna jest opcja z Mateuszem Miką, aczkolwiek Mateuszowi - no z całym szacunkiem - do ofensywnego przyjmującego póki co daleko.

I co my teraz poczniemy?
No cóż, każdy kto nazywa siebie kibicem musi trzymać kciuki za Bartka  -  poglądy  klubowe idą w odstawkę.

Zdrowia, Bartku !

A tak na marginesie : poczytajcie ;) :
http://www.przegladsportowy.pl/Siatkowka/Mariusz-Wlazly-o-reprezentacji-Polski,artykul,122490,1,907.html

niedziela, 6 listopada 2011

Ta ostatnia kolejka .

Cześć ! :d

Siódma kolejka siatkarskiej ekstraklasy okazała się ostatnią... przed Pucharem Świata ;).
Jak zdążyliśmy się już przyzwyczaić emocji nie zabrakło.

Wypada zacząć od meczu inaugurującego siódmą kolejkę, tak więc rywalizacji AZS-u Olsztyn z Fartem Kielce. Co tu dużo mówić - spotkanie należało do kielczan. W pierwszej partii wypunktowali olsztyński AZS do 17,  w drugiej do 19, a w trzeciej do 22. MVP : Pierre Pujol. Szkoda, że to spotkanie trwało tak krótko, a podopieczni Tomaso Totolo nie postawili większego oporu kieleckiej ekipie.

Kolejnym spotkaniem siódmej  kolejki Plusligi, był mecz  Delecty Bydgoszcz z liderem tabeli ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Kędzierzynianie "męczyli" się z dobrze spisującym się zespołem Piotra Makowskiego, o czym świadczy porażka w pierwszej odsłonie - 25:22. Niemniej, w partii drugiej, Kędzierzynianie nie pozostawili złudzeń bydgoszczanom, pokazując kto "rządzi" na boisku i wygrali pewnie - do 16. Kolejny set zakończył się na przewagi, wygraną ZAKS-y 24:26. Set czwarty to zwycięstwo ekipy Krzyśka Stelmacha - kędzierzynianie wygrali go do 23, zgarniając kolejne trzy punkty, i umacniając się na pozycji lidera. MVP meczu został Guillaume Samica.

Trzecie spotkanie siódmej kolejki, a mianowicie mecz AZS-u Częstochowy z Lotosem Treflem Gdańsk zakończył się w trzech setach. W pierwszej partii na boisku dominowali gdańszczanie. Prowadzili wyraźnie (14:20) i wydawałoby się pewnie zmierzali po zwycięstwo. Nic bardziej złudnego.Wszyscy wiemy, że jak cuda to pod Jasną Górą, więc w myśl tej maksymy, siatkarze z Częstochowy zabrali się za odrabianie strat. "Doszli" swojego rywala i... wygrali pierwszą partię do 26, przegrywając przecież w końcówce już 23:17 ...
Drugi set również zakończył się walką na przewagi, zwycięzcą tegoż seta - tak jak poprzedniego - okazał się zespół częstochowski. Trzecia partia to już inna historia. Częstochowianie "pewnie" wygrali do 20, tym samym inkasując cenne trzy punkty. Co do Trefla - mogę się założyć, że pierwszy set oraz wynik 23:17, długo będzie się śnił gdańszczanom w nocnych koszmarach. Wypada również odnotować, że MVP spotkania obrano Michała Kamińskiego.

Kolejnym meczem, był pojedynek warszawskiej Politechniki z rzeszowską Resovią. Ten, kto od razu stawiał "na pożarcie" warszawiaków, mógł żałować - "inżynierowie postraszyli" konstelację gwiazd z Rzeszowa w tie-break'u. Ale od początku. Pierwszy set rozpoczął się wygraną gospodarzy do 20. W drugiej partii górą była Resovia, punktując rywali do 17. Set trzeci do kolejna wygrana Politechniki, tym razem do 23.  Czwarta partia należała do resoviaków, którzy znowu wypunktowali gospodarzy do 17. Tie-break musiał być zacięty, ponieważ zakończył się wygraną siatkarzy z Rzeszowa, ale "tylko"  do 13. MVP spotkania - Gyorgy Grozer.

Hitem siódmej kolejki Plusligi siatkarzy był pojedynek obrońców tytułu, siedmiokrotnych Mistrzów Polski - Skry Bełchatów ze srebrnymi medalistami Klubowych Mistrzostw Świata - Jastrzębskim Węglem. Czy mecz hitem był? Powiedzmy, że od trzeciego set tak. Dlaczego? Otóż pierwsza partia to dominacja Skry Bełchatów w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Dzięki mocnej zagrywce Mariusza Wlazłego, bełchatowianie szybko objęli prowadzenie 2:4, po czym powiększali je do stanu 4:7. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla odpowiedzieli jednak bełchatowianom pięknym za nadobne, doprowadzając dzięki świetnym serwisom doskonale dysponowanego w tym meczu Zibiego Bartmana do remisu po siedem. Na przerwę techniczną schodziliśmy z wynikiem 7:8 dla gości. Po przerwie gospodarze zaczęli popełniać błędy - w ataku mylili się Michał Kubiak i Rob Bontje - tym samym Skra osiągnęła prowadzenie 8:11, które do drugiej przerwy technicznej wzrosło do pięciu punktów (11:16). Przewaga jaką Mistrzowie Polski sobie wypracowali pozwoliła na spokojne doprowadzenie pierwszej partii do końca. Set zakończył się wygraną gości  19:25.
Druga odsłona była bliźniaczo podobna do partii pierwszej. Skra szybko wypracowała sobie przewagę (0:3, 2:5) i na pierwszą przerwę techniczną schodziła z prowadzeniem 5:8. Dzięki dobrej zagrywce sprawiającej problemy jastrzębskim przyjmującym, Skra powiększyła swoją przewagę i na drugiej przerwie technicznej prowadziła 11:16. Gospodarze nadal mylili się w ataku, a to była woda na młyn dla siatkarzy Jacka Nawrockiego, którzy systematycznie powiększali dorobek punktowy. Serca kibiców zadrżały w tym secie jedynie raz, za sprawą zderzenia po siatką  Michała Kubiaka z Mariuszem Wlazłym. Sytuacja wyglądała groźnie, ale na szczęście obyło się bez kontuzji, a sami siatkarze podali sobie ręce, przepraszając nawzajem. Kolejne akcje toczyły się już spokojnie, a bełchatowianie "dowieźli" prowadzenie do końca, wygrywając 18:25.
Przy prowadzeniu 2:0 i praktycznie wygranym meczu, z siatkarzami dzieje się coś, czego nie można wytłumaczyć. Pojawia się tak zwany "haczyk trzeciego seta"... i w Jastrzębiu też się pojawił, a jakże! Podopieczni trenera Jacka Nawrockiego nieco się rozluźnili, co skrzętnie wykorzystali jastrzębianie, którzy "wrócili z dalekiej podróży" i zaczęli grać swoją siatkówkę. Set zakończył się wygraną gospodarzy 25:22.
Czwarta partia to walka punk za punkt. Oba zespoły zaserwowały kibicom kawałek dobrej, męskiej siatkówki, ale jak już niejeden zdążył się przekonać, w Skrze mają bombardiera, który z zimną krwią wykańcza akcje i kolejnych rywali. Tak też było i teraz. Mariusz Wlazły - bo to o Nim mowa - rozstrzelał jastrzębski blok i praktycznie w pojedynkę wygrał końcówkę seta, który zakończył się zwycięstwem gości 22:25. MVP meczu został właśnie Mariusz Wlazły.
Należy odnotować, że podczas rozgrzewki niegroźnej - na całe szczęście! - kontuzji pleców doznał Bartek Kurek, którego w meczu zastapił wspaniale grający serbski przyjmujący - Konstantin "Cupko" Cupkovic :).

Miłej niedzieli ! :).

poniedziałek, 31 października 2011

Kadra na Puchar Świata - niespodzianki? ;)

Czeeeść ! ;D,
Dziś mam dla Was kadrę reprezentacji Polski na Puchar Świata. Jak wiadomo jest to niezwykle ciężki turniej, w ciągu bodajże 15 dni należy rozegrać aż 11 meczy, jak więc sami widzicie - tempo będzie mordercze. A kto to tempo będzie musiał wytrzymać? :D

Rozgrywający : Paweł Zagumny i Łukasz Żygadło
Atakujący : Zibi Bartman i Kuba Jarosz
Przyjmujący : Michał Kubiak, Michał Winiarski, Michał Ruciak i Bartek Kurek
Środkowi : Patryk Czarnowski, Marcin Możdżonek, Piotrek Nowakowski i Łukasz Wiśniewski
Libero : Krzysiu Ignaczak i Paweł Zatorski

Jakieś niespodzianki? ;). Myślę, że nie. Skład był do przewidzenia, aczkolwiek mi i tak brakuje Daniela Plińskiego ! :D.



Sensacja w Rzeszowie ! (chociaż dla mnie to żadna sensacja nie była, jak już pisałam wcześniej, coraz bardziej przekonuję się, że w naszej lidze każdy może wygrać i przegrać z każdym :D). Częstochowa wygrała z Resovią 3:1, MVP : Krzysztof Gierczyński. 
W woli ścisłości powiem też, że Zaksa wygrała (niespodzianka, prawda ;)) z Politechniką Warszawską 3:0 i umocniła się na pozycji lidera.

W cieniu plusligowj rywalizacji została kontuzja Metodi Ananieva, zawodnika AZS-u Olsztyn. Kontuzja bułgarskiego przyjmującego okazała się naprawdę poważna - lekarze podejrzewają uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego. Uraz skazuje zawodnika na nawet  6-miesięczną rehabilitację .

sobota, 29 października 2011

Emocje i niespodzianki, czyli to, co kibice lubią najbardziej.

Cześć, cześć ! :).

Dużo się ostatnio w siatkówce działo. Pomijam kwestię oświadczenia Mariusza Wlazłego i emocji, które ono wywołało, a także to, kto i w jaki sposób się do tego odniósł, bo skomentuję to już niedługo w kolejnym poście :d.

Rozpocznę od Ligi Mistrzów. Zaksa Kędzierzyn-Koźle "planowo" wygrała z CAI Teruel , choć nie obyło się bez dreszczyku emocji. O ile na początku pierwszego seta  wszystko szło pięknie-ładnie, później  drużyna Krzyśka Stelmacha zaliczyła niemały przestój, który pozwolił hiszpańskiemu zespołowi nieco nadrobić wynik. Koniec końców, kędzierzynianie wygrali pierwszą partię do 22. Drugi set to demonstracja siły polskiej ekipy. Kędzierzynianom bezbłędnie funkcjonowało przyjęcie, nie opuszczała dobra zagrywka, a atak i blok "grały" jak najlepsza orkiestra. Hiszpański Teruel został zmieciony z powierzchni boiska do 16, a polscy kibice po raz kolejny przekonali się kim dla Zaksy jest Guillaume Samica albo po prostu "Samik" jak zdrobniale mówią do francuskiego przyjmującego koledzy. Tak więc "Samik" zanotował fantastyczną serię zagrywek, która skutecznie uprzykrzała życie hiszpańskim przyjmującym, jak również brylował w ataku swojej drużyny, popisując się świetnymi technicznymi zagraniami. Trzeci set już tak różowy nie był. Teruel nawiązał walkę i zdołał wygrać - myślę, że zasłużenie - do 26. Na szczęście czwartą partię - choć nie bez nerwowości - wygrała Zaksa do 24 i tak oto przed przerwą w rozgrywkach elitarnej ligi zapewniła sobie drugie, cenne zwycięstwo.

Pojedynek Skry z francuskim VB Tours to zupełnie inna historia. Mecz twardy, emocjonujący z wieloma pięknymi akcjami. Pierwszy set toczył się pod dyktando gospodarzy. Bełchatowianie "złapali" rywali zagrywką i szybko osiągnęli kilku-punktową przewagę, którą utrzymali do pierwszej przerwy technicznej. Zespół z Tours oddał Skrzakom pięknym za nadobne i doprowadził do remisu. Skra to jednak Skra - wygrywa nawet wtedy, gdy nie wszystko idzie po jej myśli, tak więc było i teraz - w inauguracyjnej partii Mistrzowie Polski wygrali do 22. Przez cały drugi set bełchatowianie utrzymywali dwupunktową przewagę i pewnie zmierzali do zwycięstwa. W końcówce, po ataku Wlazłego, prowadzili już 24:20, a seta zakończyli dwie akcje później, ustawiając wynik 25:21. Trzeci set to mnóstwo nerwowości i błędów własnych ekipy z Bełchatowa, które jak na ironię szczególnie namnożyły się po drugiej przerwie technicznej. Prowadzenie gości 15:10 pozwoliło na spokojne prowadzenie gry i wypunktowanie Skry do 19. W czwartym secie bełchatowianom łatwo nie było - rozpędzony zespół z Tours wyraźnie miał ochotę na tie-break'a. Mistrzom Polski ani to było w głowie, więc wrzucili "drugi bieg" i wypunktowali rywali do 22. W taki oto sposób Skra wygrała kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów i zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie F.

A co na plusligowych parkietach?
Ciekawie.
Na dwie kolejki przed przerwą siatkarze dostarczyli swoim kibicom wielu emocji.
Na początek AZS Olsztyn niespodziewanie przegrał z Lotosem Gdańsk 0:3. Piszę niespodziewanie, bo przed tym spotkaniem ekipa z pomorza nie miała na swoim koncie ani jednego punktu, a w zespole z Olsztyna aż roi się do gwiazd. Igor Yudin, Metodi Ananiev, czy  Łukasz Kadziewicz to zawodnicy zapewniający wysoki poziom. Niestety,  kibice z Warmii i Mazur musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki, tym bardziej bolesną, że kontuzji nabawił się Metodi Ananiev. Koniec końców gdańszczanie wygrali pierwszy mecz w Pluslidze i cieszą się z kompletu punktów.

To wczoraj.
A dziś?
Dziś Jastrzębie "sensacyjnie" uległo Fartowi Kielce. Dlaczego wyraz sensacyjnie wzbogaciłam o cudzysłowie?   Z prostych przyczyn - coraz bardziej przekonuję się, że w tegorocznych rozgrywkach każdy może wygrać i przegrać z każdym. Ale sami tego chcieliśmy, prawda? :)
A jak wyglądała gra jastrzębian? ( bo o tym, że Fart zagrał bardzo fajną siatkówkę, chyba nie muszę wspominać? :)). W sumie to nie było jakoś tragicznie. Jedyną "męką" w mojej opinii było rozegranie i duża ilość błędów. Zaważyło również to, że gdy gra się "posypała" - przynajmniej w moim odczuciu - każdy poszedł w swoją stronę, przez co zabrakło w ich grze zespołowości. Ta porażka jednak niczego strasznego nie oznacza - Jastrzębie to solidna firma, a słabszy dzień każdemu przytrafić się może. Nieco trudniejsze zadanie czeka  jastrzębian za tydzień, kiedy to podejmować będą Skrę Bełchatów - i jak niektórzy mówią - to będzie prawdziwy sprawdzian.

Kolejną "niespodzianką" może być dla wielu kibiców  (  a przynajmniej tych z Bydgoszczy ) dość łatwa wygrana Skry z  Delectą. Wiadomo, że w "Jaskini Lwa" jak nazywana jest hala Energia, trudno wygrać każdemu zespołowi, ale  po Delekcie spodziewano się czegoś więcej, bowiem zespół Piotra Makowskiego spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze i chyba wszyscy kibice oczekiwali większego oporu w pojedynku ze Skrą bydgoskich siatkarzy. Skra ma jednak Mariusza Wlazłego i Daniela Plińskiego, którzy skutecznie "wybijali" z głowy bydgoszczan zwycięstwo. Bełchatowianie wygrali za trzy punkty i awansowali na drugie miejsce w tabeli. MVP spotkanie został Daniel Pliński, który w obliczu kontuzji Grześka Kosoka, ma realne szanse na powołanie do kadry. I ja Mu tego z całego serca życzę ! :).

Ciąg dalszy emocji już jutro !
Mecz Zaksy z Politechniką w PolsacieSport o 17.00.

poniedziałek, 24 października 2011

Wielcy nie tylko wzrostem.

Cześć ! :d.
Mam dla Was dzisiaj troszkę śmiechu i uśmiechu ;).
Siatkarze Skry grali ostatnio meczos z Politechniką Warszawską. Tradycją stało się, że chłopcy przy okazji spotkań w stolicy odwiedzają dzieciaki z Instytutu Matki i Dziecka.
Ja osobiście bardzo pochwalam ten piękny zwyczaj i mam nadzieję, że siatkarze Mistrza Polski będą go kontynuowali, bo swoimi odwiedzinami sprawiają radość dzieciakom ! :D.
Tym razem Skrzaki wystąpili w składzie : Mariusz Wlazły (synek ;D), Bartek Kurek (tatuś ;D), Konstantin Cupkovic, Aleksander Atanasijevic i Wytze Kooistra.
Jak zwykle było mnóstwo śmiechu i miłe rozmowy, a także konkurs karaoke z udziałem siatkarzy :).
Poniżej zamieszczam świetny filmik z odwiedzin zawodników w szpitalu. Zapewniam Was, że pośmiejecie się zdrowo. Siatkarze to wspaniali ludzie, wielcy wzrostem i sercem. Nie brakuje im humoru i optymizmu, a przy tym wszystkim nie są im obce zwyczajne ludzkie problemy i słabości. Po prostu nasi Herosi :).


a tutaj macie zdjęcia :) : http://www.facebook.com/media/set/?set=a.10150328588116711.337884.284744826710&type=3


UPDATE !
Hej ! :).
Nie piszę nowego posta, bo chwilowo nie mam czasu, przysiądę w sobotę (lub piątek :D) i wszystko ogarnę. A co się dzieje? Oj, dużo. I zapowiada się na prawdę ciekawie !

piątek, 21 października 2011

Panie Mariuszu, jestem z Panem !

Cześć :d
Uff, wreszcie piątek, wreszcie upragniony weekend - jak dobrze.
Będzie więcej czasu na siatkarskie tematy :d ( i na moje kochane songi, bez których żyć nie mogę ;)).

Ale, ale, wracam do siatkówki. Przed chwilą, dzięki szybkiej działalności moich kochanych Czytaczy (dzięki :)) przeczytałam oświadczenia Mariusza Wlazłego w sprawie Reprezentacji... i bardzo się cieszę, że nie dałam się ponieść chwili i tak jak inni, nie obrażałam i nie szykanowałam tego siatkarza. Bardzo dobrze, że Mariusz w końcu powiedział o co w tym wszystkim chodzi; niczego nie ukrywał, "walnął prosto z mostu". Dziękuję, Panie Mariuszu, nie tylko za tą chwilę szczerości , ale i za te wszystkie cudowne występy dla polskiej reprezentacji, dla polskich kibiców, dla mnie. Rozumiem Pana całkowicie, i szczerze Panu współczuję, jak również trzymam kciuki, aby jednak mógł Pan zrealizować swoje siatkarskie marzenia... Szkoda, że nie mogę w najbliższym czasie zjawić się na meczu i przekazać Panu, jednego, prostego zdania : "Jestem z Panem. I Dziękuję!".

Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda, a tymczasem nie pozostaje mi nic innego, jak nawiązać do Ligi Mistrzów, bo o sprawie Wlazły-Kadra, powiedziałam już wszystko.
No może nie wszystko ;).
Tutaj macie link do oświadczenia : http://www.skra.pl/aktualnosci-przeglad/item/872-o%C5%9Bwiadczenie-mariusza-wlaz%C5%82ego.
Miłej lektury !



No dobra, teraz Liga Mistrzów ;D.
Zaksa Kędzierzyn Koźle ograła Partizna Belgrad 3:1, a Skra Bełchatów triumfowała nad Budvą 3:0.

Więcej newsów już niedługo ! :d

Miłego weekendu !

środa, 19 października 2011

Kadziu come back ! :D

Cześć ! :D
Niedawno (bo chyba dopiero wczoraj) gruchnęła wiadomość, że Łukasz Kadziewicz wraca do Plusligi. Jego nowym klubem jest  Indykpol AZS Olsztyn.
Jak wszyscy wiemy, historia tego niezwykle sympatycznego i utalentowanego siatkarza jest długa i barwna. Ilu ludzi, tyle opinii na Jego temat. Środowisko siatkarskie trochę o Kadziewiczu zapomniało, ale myślę, że teraz wszyscy mają nadzieję, iż Łukasz powróci na polskie parkiety w wielkim stylu.
Ja osobiście bardzo się ciesze, że Kadziu do nas wraca. Darzę Go wielką sympatią  i mam nadzieję, że Łukasz dostanie swoją szansę nie tylko w klubie, ale i w reprezentacji :).
Wywiad z Łukaszem znajdziecie tu ---- > http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2011-10-18-lukasz-kadziewicz-to-jest-moje-miejsce-moj-klub


A jeszcze dziś, o godzinie bodajże 18, Zaksa Kędzierzyn Koźle spróbuje swoich sił w Lidze Mistrzów. Trzymamy kciuki i kibicujemy ! ;D

poniedziałek, 17 października 2011

Terminarz Pucharu Świata i co słychać na Plusligowych parkietach :d

Cześć ! :d
Wielkimi krokami zbliża się kolejna, bardzo ważna reprezentacyjna impreza siatkarska, a mianowicie Puchar Świata. Trzy najlepsze drużyny tego turnieju wywalczą sobie kwalifikację olimpijską. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ w Pucharze wezmą udział światowi giganci siatkarscy, min. Brazylia, Rosja i Włochy.
Oto terminy spotkań naszej reprezentacji :

I runda : 

Nagoya :
20.11.2011 Polska - Kuba
21.11.2011 Serbia - Polska
22.11.2011 Polska - Argentyna

II runda : 

Osaka :
24.11.2011 Polska - Iran
25.11.2011 Japonia - Polska

III runda : 

Fukuoka :
27.11.2011 Polska - Chiny
28.11.2011 Polska - USA
29.11.2011 Polska - Egipt

IV runda : 

Tokyo
02.12.2011 Polska - Włochy
03.12.2011 Polska - Brazylia
04.12.2011 Polska - Rosja

Mimo iż zdobycie medalu na tej imprezie będzie bardzo trudne, myślę, że chłopcy dadzą radę. Już nie raz pokazywali, że mają wspaniałego ducha walki i ogromny potencjał ! :D
A co na Plusligowych parkietach? 
Muszynianka Fakro Muszyna rozgromiła na swoim boisku Atom Trefl Sopot 3:0, MVP spotkania została wybrana Debby Stam (stawiałam na Agę Bednarek ;)). Dzisiaj Pałac Bydgoszcz zwyciężył w pojedynku z Gwardią Wrocław również 3:0.

A w  środę rozpoczynamy siatkarską Ligę Mistrzów !  :D. Już doczekać się nie mogę ;).

niedziela, 16 października 2011

Wlazły a Kadra, czyli gwizdy w Rzeszowie i nie tylko.

Cześć.
Pierwszy poważny post i już poważny temat. A mianowicie - mecz Skry Bełchatów z Resovią.
Jak każdy kibic wie, mecze tych drużyn dostarczają wielu emocji, nie tylko tych sportowych. Kibice obu tych klubów nie pałają do siebie sympatią, co owocuje istnym piekłem na trybunach. I taki doping się chwali. Osobiście podziwiam kibiców z Rzeszowa za ich niesamowity doping, którego jestem świadkiem zawsze, gdy mecz rozgrywany jest na Podpromiu. Kto nie widział tych głośnych śpiewów, oklasków, i niesamowitej atmosfery - niech żałuje.
Ale...
Ja rozumiem, że nie każdy lubi Mariusza Wlazłego. Każdy kibic ma swoje sympatie i antypatie.
Skoro jednak nazywają nas najlepszymi kibicami na świecie, to musimy to pokazywać wszędzie, nie tylko na meczach reprezentacyjnych. Do gwizdów wszyscy przywyknęliśmy. Każdy w ten sposób chce zdeprymować rywala. Ale po co te "cyrki" podczas wideo-weryfikacji? Nie po to ktoś mądry wymyślił taki system, aby teraz przy każdej możliwej okazji wygwizdywać siatkarzy, którzy z tego przywileju korzystają. W sumie gdyby to były zwykłe gwizdy, to większego problemu by nie było, ale zmierzam w swojej wypowiedzi do sposobu w jaki kibice potraktowali Wlazłego. Wykrzykiwanie w Jego stronę "rozpłacz się" za każdym razem, gdy dyskutował z sędzią było szczytem chamstwa. Jesteśmy kibicami, czy kibolami? Mogę się założyć, że nikt nie zdobyłby się na odwagę powiedzenia Mariuszowi owego zwrotu prosto w twarz, po meczu w trakcie prywatnej rozmowy.
Poza tym ja nie rozumiem skąd taka diametralna zmiana. Jeszcze parę lat temu, wszyscy poklepywali Mariusza po plecach, życzyli zdrowia, sukcesów, a teraz - o zgrozo - wyzwiska, obelgi...
A gdzie gromkie - dziękujemy?
Za te wszystkie lata grania, za to że polska reprezentacja na czele z Wlazłym zdobyła srebrny medal Mistrzostw Świata w 2006 roku?
Mariusz to też zwykły człowiek, tak jak każdy z nas. Też ma prawo do własnych decyzji, do własnego zdania. Nikt mu tego prawa nie odbierze, bo tego zabrania konstytucja. A skoro podjął taką, a nie inną decyzję, to Jego sprawa. Trzeba ją zaakceptować, jaka by nie była. Trudno. Cokolwiek byśmy zrobili, czy powiedzieli, Wlazły decyzji nie zmieni. Cała ta sytuacja ma pewnie dwie strony. Jedni mówią, że to brak szacunku do siatkarza, inni, że to zwyczajna demokracja. A co ja myślę? Ja myślę, że kibicowski sprzeciw można by wyrażać w nieco łagodniejszy i bardziej taktowny sposób.




A co na Plusligowych parkietach? :D
Zaksa wygrała z Resovią 3:0 i prowadzi w tabeli. Skra na własnym parkiecie zwyciężyła Częstochowę, Fart Kielce uległ warszawskiej Politechnice w tie-break'u, a Delecta Bydgoszcz triumfowała nad zespołem z Olsztyna również 3:2.
Ciąg dalszy siatkarskich emocji już po niedzieli, bowiem rozpoczyna się Liga Mistrzów ! :D

Miłego weekendu ;)

Na dobry początek ;)

Cześć wszystkim ! :D.
Dziś zaczynam moją bloggową karierę. Mam nadzieję, że wykażecie się cierpliwością i z podobnym do mojego zainteresowaniem będziecie śledzili mojego bloga. Znajdziecie tu wszystkie siatkarskie news'y i moje osobiste przemyślenia na dane tematy.
Miłej lektury ! :D