niedziela, 22 lutego 2015

Ćwierćfinałowe rozdanie.


Hej, hej :)

Siedzę przed laptopem, w tle gra ulubiona muzyka. I myślę.


Moja Skra, grając w rytmie iście latynoskim, wytańczyła sobie drugie miejsce. 

Przyjemnie patrzyło się na te w i r t u o z e r s k i e rozegrania Nico, atomowe zbicia Mariusza, 
kosmiczne zagrywki Nico Marechala, himalajskie bloki bełchatowskiej trójcy - Karola, Andrzeja i Srećko. No i oczywiście moja ukochana połóweczka duetu Nico&Conte - zakochałam się w tym zagraniu! 

Ale Skra rundy zasadniczej to nie tylko piękna dla oka siatkówka, 
ale też niesamowita a t m o s f e r a wewnątrz drużyny. 
Skra to team spirit. Skra to stan umysłu. 
Oglądanie radosnej twórczości przyjaciół z boiska to szczęście dla serca skrzatowego kibica :)
Dziękuję ze te wszystkie żółto-czarne wzruszenia i zachwyty, Skro! 



Sezon zasadniczy uważam za zamknięty. Plusliga wkracza w decydującą fazę. Zostawiamy za sobą typowanie i kalkulacje, przestają obowiązywać prawdy statystyczne, taktycy łamią sobie głowy nad układaniem planów bitew, siatkarze przygotowują się do ćwierćfinałowych rozdań z dala od medialnego wróżenia z fusów, trenerzy spoglądają w niebo i liczą gwiazdy, próbując wyczytać przepis na sukces.

Od dziś liczy się tu i teraz.


Ćwierćfinałowe rozdanie :

PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Asseco Resovia Rzeszów - Carrad Czarni Radom
Lotos Trefl Gdańsk - Transfer Bydgoszcz
Jastrzębski Węgiel - Cuprum Lubin

Play offy czas zacząć!



PS : Wiosna idzie, więc kombinuję coś z wyglądem bloga. Małe zmiany także w Snajper story. Zapraszam :)

piątek, 20 lutego 2015

Zawsze tam, gdzie Skra!


Blood is pumping
Temperature runnin' high
Let me know
I got a tiger eye
When I move in for the prize
We’re gonna make some noise
Let me hear your voice
Got the passion time to make it right
And we can start the voley
Start a fire now

~ Margaret, Start a fire


Do Łodzi jeszcze dobra godzinka drogi, a w radiu śpiewa Margaret. To nie może być przypadek. Ta piosenka ma moc! Moja Skra sięgnie dziś po marzenia swoje i swoich kibiców. We can do it!

Bilety – są.
Najlepsza ekipa na świecie – jest.
Koszulka – jest.
Czapa – jest.

Bojowy nastrój, głowa pełna galopujących myśli, przyspieszony oddech i Margaret w głośnikach. Nie wiem dlaczego, ale czuje lekki stres. Z jakiegoś niezrozumiałego powodu zaczynam przypominać sobie, że sektor G na meczu Skry jeszcze nie został „odczarowany”, że jak wygraliśmy z Sovią, to siedziałam po drugiej stronie, w sektorze A, więc może lepiej trzeba było kupić bilety w sektorze A bo przecież w G siedziałam wtedy kiedy … STOP. Tylko luz i ciepłe emocje, wariatko!

So raise your hands
Tonight we take the chance 
We’re gonna start the volley
We’re gonna start a fire
So won’t you
Raise your hands
Let’s fight and make it grand
We’re gonna start the volley
We’re gonna start a fire 

~ Margaret, Start a fire

Mamy szansę. Zaliczka 3:0 to poważna zaliczka, a ja jadę zdzierać gardło i kibicować najlepiej jak potrafię. Atlas Arena odleci jak Spodek. Damy czadu! :)

17:16 – wchodzimy na halę. Trwa rozgrzewka. Witamy chłopaków. Czuję jakieś pozytywne wibracje, z tym miejscem mam ostatnio same dobre wspomnienia. Co ja mówię dobre – cudowne :)
17:30 – wsteczne odliczanie. Zaczynamy kibicowski trening z panem Markiem Magierą.
17:38 – prawie 20 minut do rozpoczęcia meczu. Pszczółka hasa tu i tam, zabawiając kibiców zgromadzonych w Atlas Arenie, Jurek Mielewski i jego goście debatują w studio, a ja wpatruję się w rozgrzewkę. Czemu te minuty tak wolno uciekają?
17:50 – za pięć minut, pięć malutkich minutek i rozpoczniemy prezentacje obu zespołów. #GoSkra!

Wybiła 18:00

Nie pomoże Monte – Lube wypunktuje Conte!
Asa zaserwuje Mariusz – lubimy ten scenariusz :)
Ze środka Srećko zbombarduje,
Także Marechal rywali zaczaruje!
Energii Włodi doda,
Kłos i Wrona niczym bełchatowska, radosna elektroda .. ;)
Nico rozegra miszczowsko, do rywali puści oczko.
Skra wygrywa, Atlas Arena w zachwycie się rozpływa! :D



Dziękuję moja Skro!
Ten dwumecz to definicja dojrzałości i najwyższej światowej klasy. Jesteście wspaniali!

O północy wejdźmy na dach,
Żeby patrzeć w oczy gwiazd …

Spełnijmy marzenia o Final Four. Trzymam kciuki!
#timeforperugia


A po meczu pan Marek Magiera ogłosił potwierdzoną przez pana Konrada Piechockiego informację, że Nico i Facu zostają w Skrze, co wywołało eksplozję radości na trybunach :)


PS : Pozdrawiam bardzo miłą dziewczynę, która kibicowała obok mnie. Nie ma to jak kibicowski taniec w sympatycznym gronie :)
PS2 : Wierszyk mojej twórczości, więc proszę nie czepiać się jego genialności ;) To Skra mnie tak nastraja, że świat widzę w różowych barwach, a niemożliwe staje się możliwe :)


niedziela, 15 lutego 2015

As Statystyczny - podsumowanie


Cztery tygodnie.
Piętnaście postów, czternaście wycieczek do miast siatkarskich.
Piętnaście fenomenalnych grafik Siatkary.
Mnóstwo czytających! (widzę Was, cyferki skaczą ;))
Panie i Panowie, As statystyczny uważam za zamknięty!

Działo się, Kochani, oj działo. Szukanie informacji, zgłębianie historii klubów, przeglądanie kibicowskich forów, oglądanie meczy, rozkładanie statystyk na czynniki pierwsze, śledzenie rankingów, notowanie pomysłów na skrawkach papieru, kontakt 24 godziny na dobę… Czułam się jak prawdziwa „pani redaktor” ;)

Z czystym sumieniem mogę napisać, że As się udał, nawet bardzo udał. Dowiozłyśmy bezpiecznie naszych czytelników w siatkarskie zakątki Polski, opowiedziałyśmy zajmujące historie, zaskoczyłyśmy, zaszokowałyśmy, zachwyciłyśmy(?) :)

Ten projekt był naszym oczkiem w głowie, sprawiał frajdę, uczył systematyczności, umiejętności obserwacji, łączył kibicowanie z profesjonalną analizą. Może to i kwestia kibicowskiej dojrzałości, ale wiem, że i dzięki Asowi zwracam większą uwagę na taktykę; bo siatkówka to nie tylko widowiskowe akcje – one są dopiero efektywnie efektownym zwieńczeniem treningów i taktyki właśnie.

Nie żebym się chwaliła, czy coś, ale … dałyśmy czadu z Siatkarą! :D
Jestem dumna z Asa, miszczowsko się bawiłam :)


Dziękuję przede wszystkim Siatkarze za kolejny superprojekt, 
genialną współpracę, jeszcze lepsze pomysły i świetną zabawę „w redaktorki” :)

Dziękuję wszystkim Czytelnikom, jesteście wspaniali! 
Każdy ślad Waszej obecności, każdy komentarz i dodatkowa cyferka na liczniku dają niesamowitego energetycznego kopa! :)



As się kończy, ale mogę obiecać, że to nie koniec naszej pracy; 
nadal będziemy dla Was pisać, kto wie, może znów w duecie ;)
Odwiedzajcie, czytajcie, polecajcie, lajkujcie na Facebooku!



Do napisania, ciao! :)

piątek, 13 lutego 2015

As Statystyczny - PGE Skra Bełchatów


As Gdańsk/Bielsko ma lekkie opóźnienie, bardzo przepraszamy i uprzejmie donosimy, że wracamy na właściwe tory ;)



Argentyński e tango, zmysłowe flamenco, czy ognista samba …? Masz ochotę na miodny kurs tańca pod okiem prawdziwego wirtuoza? Zapraszam do Bełchatowa! Miasta, gdzie niemożliwe staje się możliwe :)



Bełchatowskie liczby

Skra to multiklub, nie tylko pod względem ilości wygranych tytułów i trofeów, ale także pod względem naszych asowych liczb. Dla bełchatowian zarezerwowałam bowiem aż trzy :)

2 – właśnie z tym numerem na koszulce występuje kapitan i największa żywa legenda Skry, MVP złotych Mistrzostw Świata, Mariusz Wlazły.

7 – bo aż siedem razy z rzędu bełchatowianie stali na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Polski.  Pobić wyśrubowany przez Skrzaty rekord będzie niesamowicie ciężko!

8 – bo właśnie osiem gwiazd mają na swoim koncie bełchatowianie. W sezonie 2014/2015 rozpoczęli marsz po kolejną, już dziewiątą ;)



Black&Yellow

Pełen uśmiechniętych promieni słonecznych i niesamowicie energetyczny żółty w duecie z czarną mocą, pewnością siebie i walecznością – oto sztandarowy bełchatowski mix kolorów. Prawda, że koncept gry „Pszczółek” idealnie wpisuje się w charakterystykę tych ekspresyjnych barw? :)



Siatkarski tancerz

Mam słabość do Argentyńczyków. Tak, przyznaję się. Ale jest to słabość bardzo uzasadniona, wręcz usprawiedliwiona! No bo jak tu nie zakochać się w stylu gry, jaki proponuje w Bełchatowie Nicolas Uriarte? To chyba jedyny rozgrywający na świecie, który porywa swoich rywali do tańca, prezentując kibicom zgromadzonym na trybunach elementarne taneczne kroki. Roztańczona Skra Bełchatów bardzo przypadła mi do gustu. Hip-hopowa krótka dołem, samba z pajpa, tango na lewym w parze z Michałem Winiarskim, Nico Marechalem, czy Wojtkiem Włodarczykiem, superszybka piłka na prawe do Mariusza Wlazłego, czy miodne zbiegnięcie z lewego skrzydła – oczywiście w duecie z Facundo Conte … Nico jest siatkarzem niebanalnym, w i r t u o z e m; nigdy nie wpisuje się w statystyczne normy, łamie konwenanse i kształtuje swój własny, superszybki i taneczny styl gry. I jak tu go nie kochać? ;)




„Znam cię na pamięć…
… ty mnie pewnie też, nie musisz nic mówić, jak nikt rozumiesz mnie”.

Siatkówka to najbardziej zespołowa gra ze wszystkich zespołowych gier świata; na boisku każdy twój ruch zależy od ruchu twojego poprzednika. I w tej sytuacji chyba nikt nie wątpi w zbawienną rolę zgrania teamu. Patrząc na PGE Skrę odnoszę wrażenie, że „znają się na pamięć” i żadna superszybka piłka nie jest w stanie im umknąć. Jak mawia trener Ireneusz Mazur, zgaśmy im światło, a oni nadal będą grali. Szacuneczek!




Supermeni

Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, ale osobiście nie wyobrażam sobie Skry bez dwóch panów, którzy mają sposób na każdego przeciwnika. Atomowa zagrywka? Obecna! Bombowe zbicie w duecie z kunsztowną techniką? Jak najbardziej! Znakomity przegląd boiska w połączeniu z niesamowitą czujnością na bloku? Oczywiście! Waleczność, wiara w zwycięstwo, wiara w ten team i fenomenalnie pozytywna energia, motywująca do gry, działająca niczym motor napędowy? Jasne jak słońce! Panie i Panowie, Kibicki i Kibcie, przedstawiam Facundo Conte i Mariusza Wlazłego, bełchatowskich supermenów! :)



I can be your hero

Bombardier idealny; w najtrudniejszych momentach bierze ciężar gry na swoje barki, wyjaśnia wszelkie boiskowe niedopowiedzenia atomową zagrywką. Kapitan o sercu fightera; zawsze dąży do celu i gra o każdą piłkę, jest siłą sprawczą swojego teamu. Żywa bełchatowska legenda. Siatkarz o wielkim złotym sercu. Po prostu nasz Mariusz. Mariusz Wlazły.





Miszczowie Internetów

Pokolenie XXI wieku króluje w Internetach. Kochamy wszelkie social media, począwszy od Facebooka, przez Twitter, a na Instagramie skończywszy. Jak wiemy siatkarze to ludzie do tańca i do różańca, więc w myśl tej pięknej maksymy, Skrzaty podbijają Internety (i serca kibiców :D)
Na Facebooku znaleźć możemy Karola Kłosa, Andrzeja Wronę i Mariusza Wlazłego, którzy fenomenalnie komunikują się ze swoimi sympatykami; na ich fanpejdżach nie brakuje siatkarskich newsów, konkursów i humoru. Lubię to! :D

Twitter należy do Nico Marechala, natomiast Instagrama wygrywa … Wojtek Włodarczyk! (i Facundo Conte ;))

#youMadeMyDay



Skra Bełchatów, stan umysłu

Bełchatów to szczególne miasto na naszej asowej mapie siatkarskiej; miasto bliskie mojemu sercu, miasto, od którego wszystko się zaczęło.

Tylko w Bełchatowie czujesz, że ci wariaci obok ciebie to twoja siatkarska rodzina, tutaj masz poczucie braterstwa i przyjaźni, tutaj zawsze jest pełen luz i ciepłe emocje. Bełchatów to miasto pozytywnej energii i zakręconych wariatów zakochanych po uszy w siatkówce. Tutaj niemożliwe staje się możliwe. Więc … poczuj bełchatowską radość! :)





Garść statystyk :

Rozegrali 24 mecze, 84 sety.

Wykonali 1974 zagrywki, zdobywając najwięcej, bo aż 175 asów (2,1 asa na set).
Zagrywki rywali przyjmowali 1414 razy, popełnili 173 błędy, a procent perfekcyjnego przyjęcia wynosił 32.

Atakowali 1996 razy ze skutecznością 46%.

Blokujący zatrzymali ataki rywali aż 248 razy (statystycznie równiuteńko 3 bloki na set).


Indywidualnie błyszczą Mariusz Wlazły i Facundo Conte – dwaj fighterzy i bełchatowscy superherosi, którzy nie mają sobie równych w ataku i są głównymi bombardierami Skry.

Skra to drużyna, która załatwia trudne boiskowe sytuacje zagrywką. Egzekutorem przeciwników jest Nicolas Marechal – do tej pory punktował aż 41 razy! Prawdziwa deklasacja, bezapelacyjny numer jeden :)

Drugiej linii dzielnie strzegą Kacper Piechocki (drugie miejsce - 35,04% perfekcyjnego przyjęcia), Facundo Conte (jedenaste miejsce - 31,23%) oraz niezawodny Michał Winiarski (dwudziesta pozycja -  28,30% perfekcyjnego przyjęcia).

W czym zaś tkwi sekret znakomitego bełchatowskiego bloku? W wybitnych indywidualnościach, które uzupełniają się wzajemnie, tworząc siatkarskie Himalaje nie do sforsowania – Karol Kłos, Andrzej Wrona i Srećko Lisinac – trzej muratorzy.*

* stan na 13.02.2015, źródłoPlusliga




W Bełchatowie kończymy nasze asowe wyprawy. 
Spędziliśmy razem szalone tygodnie pełne siatkarskich wycieczek. 
Nie żegnamy się jednak. Widzimy się w niedzielę, bo mamy dla Was jeszcze krótkie podsumowanie. Ciao! :)

wtorek, 10 lutego 2015

As Statystyczny - BBTS Bielsko-Biała.





Zapraszamy w gruszkową podróż po Bielsku w towarzystwie szczęśliwej ósemki, zielonej ambicji i argentyńskiego Speedy’iego ;)


Osiem

Tyle spotkań rozstrzygnęli na swoją korzyść bielszczanie. Triumfowali nad AZS-em Częstochową, Politechniką Warszawską, dwukrotnie nad Effectorem Kielce, AZS-em Olsztyn, dwukrotnie nad MKS-em Będzin i Lotosem Gdańsk.


Zielono mi, i pomarańczowo

Zielono-pomarańczowe barwy bielskiego klubu nastrajają nas jakoś tak pozytywnie. Zieleń utwierdza nas w przekonaniu, że nasze cele w końcu się spełnią a pomarańczowy zachęca do działania. Taka tam kolorowa mieszanka ;)


Gruszkowy coach

Piotr Gruszka. Wybitny siatkarz ze słynnego rocznika ’77, srebrny mistrz z Japonii 2006 i złoty MVP Mistrzostw Europy 2009 to „owocowy coach” BBTSu. Czy porwie do tańca swoich podopiecznych i wytańczy wynik niczym w telewizyjnym show „Tańcu z gwiazdami”? Życzymy z całego serca :)


Come on, Speedy Gonzalez!

Jose Luis Gonzalez, przesympatyczny argentyński atakujący, zadomowił się w Bielsku-Białej. A że mamy słabość do Argentyńczyków (nie wydajcie nas, prosimy!) to nie mogłyśmy oprzeć się porównaniu naszego bohatera do słynnego Speedy Gonzaleza … Mówiłyśmy, że lubimy zaskakiwać ;)




Garść statystyk :

Rozegrali 24 mecze, 89 setów.

Wykonali 1932 zagrywki, zdobywając 106 asów (1,2 asa na set).
Zagrywkę rywali przyjmowali 1735 razy, popełnili 190 błędów, a  procent perfekcyjnego przyjęcia wyniósł 24.

Wykonali 2346 ataków ze skutecznością 38%.

Blokujący zatrzymali ataki rywali 186 razy (2,1 bloku na set).



Indywidualnie bryluje Wojtek Ferens – 292 punkty i jedenaste miejsce wśród najlepiej punktujących, 258 punktów zainkasował Jose Luis Gonzalez – dwudzieste pierwsze miejsce.

W klasyfikacji najlepiej atakujących znów Wojtek Ferens - 232 punkty , pozycja trzynasta, zaś na osiemnastym miejscu uplasował się nasz „Speedy” – 224 punkty. Trzecią armatą BBTSu Serhiny Kapelus – 202 punkty, dwudziesta trzecia pozycja.

Naj-blokującym Wojtek Sobala – 40 punktowych bloków, pięknie!

Dziewiątym rozgrywającym Plusligi jest Grzegorz Pilarz – 42,86% skutecznego rozegrania, piętnaste miejsce przypadło w udziale Bartkowi Nerojowi (obecni kibice, którzy pamiętają Bartka w Skrze?) – 38,48% skutecznego rozegrania.

27 asów serwisowych ma na swoim koncie Wojtek Ferens, który jest jedną z najjaśniejszych postaci bielskiej ekipy, zaś opoką w przyjęciu jest bezsprzecznie Kamil Kwasowski - prawie 33% perfekcyjnego przyjęcia i miejsce tuż za podium, gratulujemy! :)*

* stan na 09.02.2015r., źródło : Plusliga 




Owocowo żegnam się z Wami w to wtorkowe południe, zapraszam do Siatkary na As do Gdańska, uwaga! as pospieszny, więc plecaki w dłoń i ruszajcie po przygodę. A tymczasem do czwartku! A w czwartek … Niespodzianka! ;)


PS : As troszkę opóźniony, ale w końcu zima przyszła, śniegu napadało ... Prosimy o wyrozumiałość ;)

czwartek, 5 lutego 2015

As Statystyczny - Indykpol AZS Olsztyn.






Pewnie zastanawiacie się, gdzie dziś uda się z wizytą nasz kochany As. 
A wiecie, nasi Asowicze, kto jest siatkarskim zimnym draniem i gdzie młodość idzie w parze z doświadczeniem? 
Nie? Nie martwcie się i głowy do góry! 
Po dzisiejszym spotkaniu z Asem wszystko będzie już jasne :) 



Ach, dziesiątka

Dziesiątka, czyli jedynka i zero. Niby nic, a w tej liczbie drzemie jakaś tajemnica. Zaklęty jest jakiś potencjał. Kryje się jakaś magia. Dlaczego? Cóż, widnieje na koszulce Grzesia Szymańskiego, a Grzesiu jest przecież dla nas siatkarzem wyjątkowym, członkiem srebrnej drużyny Raula Lozano. I tak jak Michał Bąkiewicz zawsze ma sposób na braci Bułgarów, tak Grzesiu Szymański jest specjalistą od wygrywania z Rosjanami. Pamiętacie ten ćwierćfinał w 2006 roku? Cóż to był za mecz…!




Zielony relaks

Zielony podobno uspokaja. Jakby tak popatrzeć na olsztyński AZS, to można wywnioskować, że tą szaloną zieloną młodość, która czasem się gdzieś „zagalopuje” uspokajają doświadczeniem „starzy wyjadacze”.  I tak, gdy młodzieńcza fantazja Bartka Bednorza czy Pawła Adamajtisa wymaga uspokojenia, do gry włącza się Grzesiu Szymański czy Piotr Łuka. Idealna synteza młodości i doświadczenia ;)



Multimedalista

Tak, tak, Kochani. AZS Olsztyn to klub z wieloletnimi tradycjami. Pięć tytułów mistrzowskich, osiem srebrnych i dziewięć brązowych medali Mistrzostw Polski oraz siedem Pucharów Polski – oto dorobek dumy Warmii i Mazur. Starsi kibice z pewnością pamiętają czasy, gdy po olsztyńskiej stronie boiska biegali Paweł Zagumny, Michał Bąkiewicz czy Marcin Możdżonek i bili się o tytuł m.in. ze Skrą Bełchatów. Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za odbudowę olsztyńskich tradycji :)



Z ziemi włoskiej do polskiej …

… udał się Andrea Gardini. Ten legendarny włoski siatkarz i były drugi trener reprezentacji Polski zaaklimatyzował się w Olsztynie i próbuje swoich sił w roli trenera Akademików.  Tym samym za burtą znalazł się Krzysztof Stelmach.

Przed Gardinim ogromne wyzwanie – olsztyńska młodzież potrzebuje trenerskiego guru, ale Andrea ma wszelkie atuty, by stać się ich mentorem i przewodnikiem, pokierować ich sportowym rozwojem i wprowadzić w dorosłą siatkówkę. Trzymamy kciuki!


Zimny drań

Już taki jestem zimny drań jak śpiewał Mieczysław Fogg. Pewnie do głowy mu nie przyszło, że jego kultowy kawałek skojarzy nam się z Halą Uranią, zimną jaskinią olsztynian. Cóż, lubimy zaskakiwać ;)



Czy wiesz, że …
  • Jedną z największych legend olsztyńskiej siatkówki jest Mirosław Rybaczewski, Mistrz Świata z Meksyku 1974 i Mistrz Olimpijski z Montrealu 1976, uznany „Siatkarzem 60-lecia w historii AZS-u”.
  • Naszym ulubionym olsztyńskim siatkarzem jest natomiast Bartek Bednorz – przesympatyczny przyjmujący, któremu wróżymy wielką karierę, i za którego rozwój nieustannie trzymamy kciuki  :)
  • Maskotką Akademików jest indyk – Induś. Lubimy to! :D



Garść statystyk :

Rozegrali 23 mecze, 86 setów.

Wykonali  1818 zagrywek, zdobywając 86 asów (statystycznie równiutko 1 as na set).
Zagrywkę rywali przyjmowali 1667 razy, popełnili 199 błędów, a procent perfekcyjnego przyjęcia wyniósł 27.

Wykonali 2361 ataków ze skutecznością 35%.

Blokujący zatrzymywali ataki rywali 194 razy (2,3 bloki na set).


Ciekawi statystyk indywidualnych?

Wśród blokujących bryluje Piotr Hain – ma na swoim koncie 51 bloków (0,65 bloku na set), plasuje się na szczęśliwej, siódmej pozycji.

W dwudziestce rozgrywających Maciej Dobrowolski i Juraj Zatko, solidnie!

19 asów serwisowych zapisał na swoim koncie Levi Cabral (24. miejsce).

W pierwszej dziesiątce przyjmujących Piotr Łuka – 31,08% perfekcyjnego przyjęcia i siódma lokata. Tuż za pierwszą dziesiątką Bartek Bednorz – 30,94%, a trzecią dziesiątkę otwiera Michał Potera – 27,17% perfekcyjnego przyjęcia.


A Wy, Kochani, co sądzicie na temat olsztynian? Piszcie! :)


Dziś to już wszystko, As na moment zwalnia. Do zobaczenia we wtorek! :)

wtorek, 3 lutego 2015

As Statystyczny - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.






Zapinamy pasy i ruszamy w długą podroż do Kędzierzyna-Koźla. Gotowi? Start!

Dlaczego ekstrawagancja jest w modzie?
Kto jest niezawodnym aniołem stróżem trójkolorowych?

Pasy zapięte? Kierunek Kędzierzyn!



Zespół na piątkę

Chyba nikogo nie musimy przekonywać, że Paweł Zagumny jest najlepszym polskim i jednym z topowych rozgrywających na świecie. Ten maestro techniki lubuje się w grze szybkiej i kombinacyjnej, często stosuje niekonwencjonalne rozwiązania, myśli i analizuje, mając oczy dookoła głowy. Mistrz Świata 2014 (jak to pięknie brzmi!) jest charyzmatycznym przywódcą kędzierzynian, a tajników rozegrania mogliby się od niego uczyć nawet uznani już zawodnicy. 


Paweł nie raz udowadniał, że jest mistrzowskim kreatorem gry,  potrafi prowadzić swój zespół do zwycięstwa, a także zagrać na nosie blokującym. Mieliśmy okazję przekonać się o tym podczas złotych Mistrzostw Świata 2014. To właśnie ze względu na osobę Pawła Zagumnego zdecydowałyśmy, że ZAKSa otrzyma od nas piątkę ;)


„Zagumny jest zdecydowanie jednym z pięciu najlepszych rozgrywających świata. Zawsze, gdy słyszę o Pawle, przypominają mi się mistrzostwa świata lub inne turnieje, w których razem występowaliśmy. Zawsze górą był Zagumny. To on zdobywał nagrody najlepszego rozgrywającego. Z tego wynika, że jest najlepszy na świecie, lepszy ode mnie.”
~ Ricardo Garcia



Przekonani do naszej decyzji? Nie? Cóż, niełatwo nas zniechęcić, Kochani ;) ZAKSA ma na swoim koncie pięć tytułów Mistrza Polski. Trzymamy więc kciuki, by gra ZAKSy w tym sezonie również zasługiwała na piątkę … mimo wszystko :)


Trójkolorowi

W Kędzierzynie postawiono na mix kolorów; harmonijna biel, ekstrawagancka czerwień i zaprawiony nutką szaleństwa niebieski tworzą ekscytujące trio. ZAKSA, choć w tym sezonie rozstrojona przez kontuzje, wpisuje się w charakterystykę tych barw.

Harmonijną, wysoką dyspozycję niezmiennie prezentuje Paweł Zatorski, nutki ekstrawagancji dodaje Paweł Zagumny, wrzucając nieprawdopodobne krótkie do swoich środkowych : Łukasza Wiśniewskiego i Jurka Gladyra, a szalonej ekspresji dorzuca Dick Kooy. ZAKSA gra na maxa!


Anioł Stróż

Podobno każdy z nas ma swojego własnego anioła stróża, który ratuje z opresji i wyciąga pomocną dłoń, gdy troszkę narozrabiamy. Aniołem stróżem kędzierzyńskiej ZAKSy bez wątpienia jest Dominik Witczak. Jak pewne są gwiazdy na niebie, tak pewna jest forma tego przesympatycznego i zawsze uśmiechniętego siatkarza. Sebastian Świderski może spać spokojnie, gdy w odwodzie ma tak skutecznego i niezawodnego rezerwowego!



Dżentelmenów dwóch, czyli samba de Lipe i Świdertime

Wulkan energii. Ekspresja emocji. Dobry duch drużyny. Siatkarz o niebanalnych umiejętnościach, skuteczny z piłek szybkich, ale i sytuacyjnych. W pojedynkę rozstrzygał o losach meczu. Wraz z jego przybyciem nasza liga nabrała rumieńców, a na kędzierzyńskim boisku królowała samba. Kędzierzyńska legenda : Felipe Luiz Fonteles!




Są wśród nas kibice legendarnego Mostostalu? Cudnie! Przypomnijmy „siatkarskim małolatom”, że ten dżentelmen w garniturze, pan Sebastian Świderski, stanowił o sile tego wspaniałego teamu!




Czy wiesz, że …

  • Trenerem ZAKSy w sezonie 2012/2013 był Daniel Castellani. Kędzierzynianie sięgnęli wtedy po Puchar Polski, srebro Mistrzostw Polski, zagrali także w Final Four Ligii Mistrzów, plasując się ostatecznie na czwartej pozycji.  
  • Kędzierzynianie od lat rywalizują z Jastrzębskim Węglem. Ich pojedynki to nasze plusligowe „święte wojny”.
  • ZAKSA często dokonuje „transferowych wymian” ze Skrą Bełchatów. W sezonie 2009/2010 z Kędzierzyna do Bełchatowa przeszedł Jakub Novotny. W odwrotną podróż w sezonie 2012/2013 udał się Marcin Możdżonek, a w tym sezonie na taki ruch zdecydował się Paweł Zatorski.


Garść statystyk

Rozegrali 22 mecze, 80 setów.

Wykonali  1775 zagrywek, zdobywając 103 asy serwisowe, co dało 1,3 asa na set.
Zagrywkę rywali przyjmowali 1481 razy, popełnili 176 błędów, a procent perfekcyjnego przyjęcia wyniósł 30.

Wykonali 2036 ataków, ze skutecznością 40%.

Blokujący powstrzymywali ataki rywali 197 razy (2,5 bloku na set).

W indywidualnych statystykach bryluje Dick Kooy. Kędzierzyński supersnajper plasuje się na 4. miejscu wśród najlepiej punktujących (334pkt.) i atakujących (282pkt.), jest także 5. serwującym Plusligi – na jego koncie zapisano 29 asów.

Na szóstej pozycji w gronie najlepszych rozgrywających znalazł się Paweł Zagumny (44,32% skutecznego rozegrania), zaś szóstym naj-przyjmującym jest Michał Ruciak (32,11% perfekcyjnego przyjęcia).*

* stan na 02.02.2015r., źródło : Plusliga




Wycieczka po Kędzierzynie dobiegła końca, kochani Asowicze! 
Zapraszam do Siatkary  na Transfer do Bydgoszczy ;)