czwartek, 20 listopada 2014

Dlaczego nie!



Liga Mistrzów - rozgrywka dla wybranych.
Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.

Ulotka :
Przygotuj sobie ulubioną herbatę - ja wybieram białą - odpręża i relaksuje, przenosząc w ten błogostan nicości i spokoju. Włącz telewizor w środowy wieczór. Daj się zaprosić na sportowy spektakl; trzy-, cztero- lub pięcioaktowy, w zależności od fantazji aktorów, konceptu reżyserów i scenariuszu szczęścia.

Nie daj się zwieść!
Pozornie "łatwi" przeciwnicy już ostrzą pazurki.
Liga Mistrzów rządzi się bowiem swoimi prawami.
Zawsze trzeba być czujnym.

Czekaj cierpliwie!
Mistrzowskie pojedynki, drgające powietrze i pulsacyjne emocje wciąż jeszcze przed nami.


Polska krajem siatkówki.
Dlaczego nie!
Polska gospodarzem numer jeden.
Dlaczego nie!
Polacy kochają te emocje.
Dlaczego nie!
Final Four Ligi Mistrzów znów nad Wisłą?
Dlaczego nie!

8 komentarzy:

  1. Polski zespół zwycięzcą Ligi Mistrzów?
    Dlaczego nie!

    Mam nadzieję, że wreszcie któremuś z naszych zespołów uda się stanąć na najwyższym stopniu podium. A najbardziej chciałabym aby to była pewna żółto-czarna drużyna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ja również czekam na ten moment :)
      Oby to nasze marzenie się spełniło!

      Usuń
  2. To ja jeszcze z innej strony, wracającej jak bumerang :) Zmiana formuły Ligi Mistrzów? "Dlaczego nie!" zamienię na "KONIECZNIE". Uważam, że to największa bolączka LM i tylko polskie zespoły ratują te rozgrywki, bo oprócz poziomu sportowego (który gwarantują też ekipy z Rosji, Włoch czy Turcji) mamy całą resztą, o której nie ma potrzeby się rozpisywać, bo wszyscy wiedzą o kogo chodzi :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Formuła pozostawia wiele do życzenia, wielokrotnie wprowadzano różne udziwnienia, taka to już bolączka Ligii Mistrzów. Sam kierunek rozszerzania rozgrywek nie jest taki zły, ale poszłabym w kierunku krajów, które zapewniają poziom sportowy i organizacyjny, np. więcej drużyn polskich, włoskich, tureckich czy rosyjskich.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. dokładnie, pełne emocji spotkania? Dlaczego nie! Serio, LM w wykonaniu naszych chłopaków jest jak na razie spełnieniem marzeń. Jednak nie ma co już wynosić chłopaków na najwyższe podium. Czekamy na kolejne mecze i kolejne emocjonujące środy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię Ligę Mistrzów. Lubię spotkania z teoretycznie łatwymi drużynami i wygrane, najlepiej 3:0. Szkoda tylko, że CEV bardzo lubi zmieniać i wymagać, a nie daje dużo w zamian.
    Nie lubię tego, że Final Four można sobie kupić. Wolałabym, żeby polski zespół (a może i zespoły) znalazł się tam drogą sportową po świetnej grze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wspominałam Mateuszowi, rozszerzać rozgrywki proszę bardzo, ale dopuszczając do nich więcej drużyn polskich, włoskich, tureckich czy rosyjskich, wtedy o poziom mistrzowski bylibyśmy spokojni. Wiadomo, że fajnie wygrywa się 3:0, ale dla naszych zespołów to nie mecze, a treningi.

      A ja lubię tę możliwość. Mamy wtedy nad Wisłą najlepsze klubowe ekipy, które można elegancko podziwiać przy doskonałej atmosferze. Choć myślę, że można kwestię finału dopracować. Organizatorem turnieju mogła by być Międzynarodowa Federacja, która wybrałaby miasto-gospodarza, ale wszystkie drużyny grałyby do końca o awans. Póki co jest jak jest i ja nie żałuję, bo miała zaszczyt być na Final Four w Łodzi i mimo wszystko było to niezapomniane wydarzenie.
      Pozdrawiam! :)

      Usuń