czwartek, 5 lutego 2015

As Statystyczny - Indykpol AZS Olsztyn.






Pewnie zastanawiacie się, gdzie dziś uda się z wizytą nasz kochany As. 
A wiecie, nasi Asowicze, kto jest siatkarskim zimnym draniem i gdzie młodość idzie w parze z doświadczeniem? 
Nie? Nie martwcie się i głowy do góry! 
Po dzisiejszym spotkaniu z Asem wszystko będzie już jasne :) 



Ach, dziesiątka

Dziesiątka, czyli jedynka i zero. Niby nic, a w tej liczbie drzemie jakaś tajemnica. Zaklęty jest jakiś potencjał. Kryje się jakaś magia. Dlaczego? Cóż, widnieje na koszulce Grzesia Szymańskiego, a Grzesiu jest przecież dla nas siatkarzem wyjątkowym, członkiem srebrnej drużyny Raula Lozano. I tak jak Michał Bąkiewicz zawsze ma sposób na braci Bułgarów, tak Grzesiu Szymański jest specjalistą od wygrywania z Rosjanami. Pamiętacie ten ćwierćfinał w 2006 roku? Cóż to był za mecz…!




Zielony relaks

Zielony podobno uspokaja. Jakby tak popatrzeć na olsztyński AZS, to można wywnioskować, że tą szaloną zieloną młodość, która czasem się gdzieś „zagalopuje” uspokajają doświadczeniem „starzy wyjadacze”.  I tak, gdy młodzieńcza fantazja Bartka Bednorza czy Pawła Adamajtisa wymaga uspokojenia, do gry włącza się Grzesiu Szymański czy Piotr Łuka. Idealna synteza młodości i doświadczenia ;)



Multimedalista

Tak, tak, Kochani. AZS Olsztyn to klub z wieloletnimi tradycjami. Pięć tytułów mistrzowskich, osiem srebrnych i dziewięć brązowych medali Mistrzostw Polski oraz siedem Pucharów Polski – oto dorobek dumy Warmii i Mazur. Starsi kibice z pewnością pamiętają czasy, gdy po olsztyńskiej stronie boiska biegali Paweł Zagumny, Michał Bąkiewicz czy Marcin Możdżonek i bili się o tytuł m.in. ze Skrą Bełchatów. Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za odbudowę olsztyńskich tradycji :)



Z ziemi włoskiej do polskiej …

… udał się Andrea Gardini. Ten legendarny włoski siatkarz i były drugi trener reprezentacji Polski zaaklimatyzował się w Olsztynie i próbuje swoich sił w roli trenera Akademików.  Tym samym za burtą znalazł się Krzysztof Stelmach.

Przed Gardinim ogromne wyzwanie – olsztyńska młodzież potrzebuje trenerskiego guru, ale Andrea ma wszelkie atuty, by stać się ich mentorem i przewodnikiem, pokierować ich sportowym rozwojem i wprowadzić w dorosłą siatkówkę. Trzymamy kciuki!


Zimny drań

Już taki jestem zimny drań jak śpiewał Mieczysław Fogg. Pewnie do głowy mu nie przyszło, że jego kultowy kawałek skojarzy nam się z Halą Uranią, zimną jaskinią olsztynian. Cóż, lubimy zaskakiwać ;)



Czy wiesz, że …
  • Jedną z największych legend olsztyńskiej siatkówki jest Mirosław Rybaczewski, Mistrz Świata z Meksyku 1974 i Mistrz Olimpijski z Montrealu 1976, uznany „Siatkarzem 60-lecia w historii AZS-u”.
  • Naszym ulubionym olsztyńskim siatkarzem jest natomiast Bartek Bednorz – przesympatyczny przyjmujący, któremu wróżymy wielką karierę, i za którego rozwój nieustannie trzymamy kciuki  :)
  • Maskotką Akademików jest indyk – Induś. Lubimy to! :D



Garść statystyk :

Rozegrali 23 mecze, 86 setów.

Wykonali  1818 zagrywek, zdobywając 86 asów (statystycznie równiutko 1 as na set).
Zagrywkę rywali przyjmowali 1667 razy, popełnili 199 błędów, a procent perfekcyjnego przyjęcia wyniósł 27.

Wykonali 2361 ataków ze skutecznością 35%.

Blokujący zatrzymywali ataki rywali 194 razy (2,3 bloki na set).


Ciekawi statystyk indywidualnych?

Wśród blokujących bryluje Piotr Hain – ma na swoim koncie 51 bloków (0,65 bloku na set), plasuje się na szczęśliwej, siódmej pozycji.

W dwudziestce rozgrywających Maciej Dobrowolski i Juraj Zatko, solidnie!

19 asów serwisowych zapisał na swoim koncie Levi Cabral (24. miejsce).

W pierwszej dziesiątce przyjmujących Piotr Łuka – 31,08% perfekcyjnego przyjęcia i siódma lokata. Tuż za pierwszą dziesiątką Bartek Bednorz – 30,94%, a trzecią dziesiątkę otwiera Michał Potera – 27,17% perfekcyjnego przyjęcia.


A Wy, Kochani, co sądzicie na temat olsztynian? Piszcie! :)


Dziś to już wszystko, As na moment zwalnia. Do zobaczenia we wtorek! :)

4 komentarze:

  1. Och, ja tu zabiegana, a takie ładne rzeczy się tu dzieję <3
    Co ja sądzę o Olsztynie? Nie pamiętam czasów, kiedy to była wielka drużyna. Pamiętam tylko, że mój tata zawsze mi to powie, przed każdym ich meczem, który oglądamy :D A co do Szymańskiego i tego kawałka meczu... Czy ja muszę dodawać, że to jest jedyny mecz naszej reprezentacji, który mam ściągnięty i strasznie często oglądam? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa! ;*
      Ja Olsztyn w wersji naj pamiętam, co więcej, ciągle mam nadzieję, że kiedyś czasy ich świetności powrócą.
      A TEN mecz? Można oglądać w kółko i w kółko, wtedy się zaczęła medalowa era naszej nowoczesnej siatkówki :D

      Usuń
  2. Olsztyn... Piękne miasto... Mam duży sentyment do tego miasta i do drużyny, która występowała w latach 2009-2012. Co prawda, wtedy wyników nie było zbyt dobrych (delikatnie mówiąc), ale atmosfera w Uranii, pogawędki z siatkarzami... Fajne czasy. Myślałem, że przynoszę jakieś fatum AZS-owi, bo kiedy wyjechałem to zaczął dobrze grać, niestety tylko jeden sezon, teraz znowu coś im nie idzie. Szkoda, bo jak tu też napisałaś to klub z olbrzymimi tradycjami. Pozdrawiam i w sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostaje mieć nadzieję, że Olsztyn powróci do świetnych tradycji, pozdrawiam! :)

      Usuń