Cztery tygodnie.
Piętnaście postów, czternaście wycieczek do miast
siatkarskich.
Piętnaście fenomenalnych grafik Siatkary.
Mnóstwo czytających! (widzę Was, cyferki skaczą ;))
Panie i Panowie, As statystyczny uważam za zamknięty!
Działo się, Kochani, oj działo. Szukanie informacji,
zgłębianie historii klubów, przeglądanie kibicowskich forów, oglądanie meczy,
rozkładanie statystyk na czynniki pierwsze, śledzenie rankingów, notowanie
pomysłów na skrawkach papieru, kontakt 24 godziny na dobę… Czułam się jak
prawdziwa „pani redaktor” ;)
Z czystym sumieniem mogę napisać, że As się udał, nawet
bardzo udał. Dowiozłyśmy bezpiecznie naszych czytelników w siatkarskie zakątki
Polski, opowiedziałyśmy zajmujące historie, zaskoczyłyśmy, zaszokowałyśmy,
zachwyciłyśmy(?) :)
Ten projekt był naszym oczkiem w głowie, sprawiał frajdę,
uczył systematyczności, umiejętności obserwacji, łączył kibicowanie z
profesjonalną analizą. Może to i kwestia kibicowskiej dojrzałości, ale wiem, że
i dzięki Asowi zwracam większą uwagę na taktykę; bo siatkówka to nie tylko
widowiskowe akcje – one są dopiero efektywnie efektownym zwieńczeniem treningów
i taktyki właśnie.
Nie żebym się chwaliła, czy coś, ale … dałyśmy czadu z
Siatkarą! :D
Jestem dumna z Asa, miszczowsko się bawiłam :)
Dziękuję przede wszystkim Siatkarze za kolejny superprojekt,
genialną współpracę, jeszcze lepsze pomysły i świetną zabawę „w redaktorki” :)
genialną współpracę, jeszcze lepsze pomysły i świetną zabawę „w redaktorki” :)
Dziękuję wszystkim Czytelnikom, jesteście wspaniali!
Każdy
ślad Waszej obecności, każdy komentarz i dodatkowa cyferka na liczniku dają
niesamowitego energetycznego kopa! :)
As się kończy, ale mogę obiecać, że to nie koniec naszej
pracy;
nadal będziemy dla Was pisać, kto wie, może znów w duecie ;)
Odwiedzajcie, czytajcie, polecajcie, lajkujcie na Facebooku!
Do napisania, ciao! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz