Dokładnie rok temu po raz pierwszy byłam na meczu :).
PGE Skra Bełchatów contra Zenit Kazań w Lidze Mistrzów.
I choć przegraliśmy 3:2, było cudownie <3 :).
Taka mała rocznica, nie mogłam nie wspomnieć, wybaczcie ;).
Ciao ! :).
Jutro będzie trochę bardziej siatkarsko :).
Warto pamiętać swój pierwszy mecz. Od tego przecież zaczęło się Twoje szaleństwo. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Ja w tym roku miałam jechać na LM, ale brak funduszy :/
OdpowiedzUsuńoo ja też pamiętam swój pierwszy mecz, na którym byłam. To są wspomnienia na całe życie ;D
OdpowiedzUsuńCzas szybko leci... życzę Ci jak najwięcej meczów! ;*
OdpowiedzUsuńMój pierwszy mecz był...jakiś miesiąc temu xD A dzisiaj drugi i już myślę o kolejnym ;) Mimo, że minęło tak mało czasu, wiem, że zapamiętam ten dzień do końca życia. Niezapomniane chwile :)
OdpowiedzUsuńTakże życzę Ci jak najwięcej meczów i emocji z nimi związanych :)
Gratuluję, choć muszę wytknąć jedne mały błąd - przegrać można 2:3, a nie 3:2 :P Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości!
Usuńnie ma to jak krytyka Kolegi Dziennikarza :P
Usuń