Atakujący – silny psychicznie
zawodnik, który nie łamie się niepowodzeniem. Odporny na krytykę
twardziel, który z zimną krwią wykańcza akcje i kolejnych rywali.
Opanowany przywódca, walczący do końca.
Często spotykam się ze stwierdzeniem,
że atakujący to najważniejsza postać w ekipie – jakieś małe
ziarnko prawdy pewnie w tym jest. Zawodnik grający na tej pozycji
jest najczęściej wykorzystywany przez rozgrywającego –
szczególnie wtedy, gdy w drużynie „posypało się” przyjęcie,
co uniemożliwiło wyprowadzenie regularnej akcji i wymusiło wystawę
piłki sytuacyjnej.
Wachlarz zagrań zawodników
atakujących niemal z każdym sezonem rozszerza się o nowe,
innowacyjne rozwiązania. Bombardierzy nie bazują już tylko na
skoczności i sile; coraz częściej możemy się spotkać z plasami
tuż za blok, bądź lobami nad rękami blokujących w dziewiąty
metr.
Oczywiście, nie ma to jak porządny,
siatkarski gwóźdź... ;)
specjalnie dla Joasi :) :*
Mnie osobiście zachwycają również
szybkie piłki rozgrywane przez Miguela Falascę do Mariusza Wlazłego
– to akcja na stuprocentowy punkt, bo panowie dograli ją do
perfekcji na takiej szybkości i wysokości, że blok nie ma żadnych
szans. Obrońcy także niewiele mogą zdziałać przy takiej sile
uderzenia. Akcja marzenie ! :)
Atakujący to zawodnik, który żadnego
bloku się nie boi – doskonałe warunki fizyczne i niebanalna
skoczność sprawiają, że ataki wyprowadzane przez bombardierów
rozbijają blok lub nawet go nie dotykają – piłka szybuje nad
rękami blokujących i trafia bezpośrednio w pomarańczowe.
Atakujący potrafi także niemiłosiernie obić blok rywali,
doprowadzając ich do rozpaczy.
Bombardierzy z reguły dysponują
fantastyczną zagrywką : mocną, rotacyjną i coraz częściej
„zawijaną” do linii bocznej boiska. Takie ciosy rozmontowują
niemal każdą obronę.
:)
Atakujący to człowiek, który czasem
w pojedynkę rozwiązuje sytuacje boiskowe. Gdy jest źle, bierze
sprawy „w swoje ręce” i odrabia straty bezkompromisowymi
atakami, bądź serią nieziemskich zagrywek.
:P
A jakie są plusy i minusy bycia
„główną armatą” teamu?
Do plusów zaliczam fakt, iż
bombardierzy tworzą filar ofensywy, przez co są najwidoczniejszymi
postaciami na boisku. Niejednokrotnie są nominowani do nagród MVP.
Atakujący to odpowiedzialna i kluczowa
pozycja – ci zawodnicy to motory napędowe drużyny.
Wszystko to sprawia, że gra na pozycji
bombardiera jest niezwykle ważna i efektowna. Atakujący wie, ile od
niego zależy i ta odpowiedzialność za drużynę to fantastyczna
sprawa.
Minusy? Z pewnością obciążenia.
Atakujący są bardzo eksploatowanymi zawodnikami, co często
prowadzi do nieprzyjemnych kontuzji. Następną kwestią jest
sztuczna presja. Ekipa z klasowym bombardierem automatycznie uważana
jest za lepszą ekipę. Gdy okazuje się jednak, że na ważnej
imprezie atakujący zawodzi, wtedy zrzuca się na niego
odpowiedzialność i presję za porażkę. Bo przecież miał pomóc,
skończyć dwie, trzy piłki sytuacyjne...
Minusy nie przysłaniają mi jednak
plusów, których jest zdecydowanie więcej :).
Słowem – atakujący to dla mnie
pozycja marzenie :)).
A Wam, jak się wydaje?
Zapraszam do dyskusji na blogu i na fan
page'u na Facebook'u :).
Podoba się? Lajkuj ! :)
W sumie zgadzam się ze wszystkim, co napisane jest powyżej :) Chyba najistotniejszą sprawą u atakujących jest właśnie ta presja. bo kto inny skończy za nich piłkę? Dlatego muszą być bardzo odporni na takie rzeczy i wszystko rozgrywa się tak naprawdę w głowie. Ale też dyspozycja fizyczna robi swoje.
OdpowiedzUsuńJa też lubię tą pozycję na boisku, chyba najbardziej, ze względu na Kurka, ale inne też cenie, bo przecież mecz tworzą wszyscy zawodnicy na boisku :)
Pozdrawiam :)
No nareszcie! Długo kazałaś mi czekać :P Ale jest to taka wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;*
Oj tak, te piłki Miquela do Mariusza są niesamowite! Szkoda, że ich już więcej nie zobaczymy, będę za tym strasznie tęsknić...;/
Ja atakujących dziele sobie na takie 3 kategorie, na tych wysokich jak Vissotto, "napakowanych" jak Grozer i "małych" ale skocznych jak Mariusz :D Zdecydowanie moimi ulubionymi są ci ostatni ;P
Bardzo podobają mi się te przyspieszone piłki, ale i te bardziej kombinacyjne, te na pustej siatce ale i te sytuacyjne. No cóż, kocham wszystkie zagrania atakujących. Nie pogardzę też ich zagrywką. Szczególnie zagrywką takiego jednego pana :)
Grę atakujących bardzo przyjemnie się ogląda, ale tak jak napisałaś jest to pozycja, na której zawodnicy najczęściej doznają kontuzji. Setki skoków dziennie i stawy nie wytrzymują. Co do presji także się zgadzam. W razie porażek to właśnie najczęściej obrywa się atakującym (a jak nie uda się przyczepić do atakującego to wtedy dostaje się rozgrywającym).
Podsumowując :D Atakujący to pozycja bardzo "widowiskowa" a osobiście to bardzo podziwiam zawodników grających na tej pozycji ;)
Troszkę się rozpisałam, ale o tej pozycji mogłabym mówić godzinami ;)
taak, będzie nam tych piłeczek bardzo bardzo bardzo brakować :( ...
Usuńnie wiem jak to jest, ale ja się zawsze z Tobą zgadzam , wariacie ! ;) :*
wisienka na torcie - a jakże ! xD.
specjalnie perfidnie to zrobiłam ;D
Wiedziałam! Wiedziałam, że specjalnie to zrobiłaś! :D
UsuńAle warto było czekać ;*
No ciekawe dlaczego się zawsze zgadzamy? Może wypadałoby rodziców spytać? xD ;*
o HAHAHAHAHAHAH xD
Usuńmoże zapytamy :P ;*
Atakujący to dla mnie jedna z najciekawszych postaci na boisku. Chętnie się ogląda bombardierów ;D Takim jednym, który przeszedł z pozycji przyjmującego jest nasz ZB9, a także rudowłosy Jarski ;) Kocham ich! :) Niesamowite mają ataki. A Grozer to już jest mistrz mistrzów, szkoda, że odszedł z Resovii. Mariusz Wlazły również nie odstaje od ww. zawodników. Podsumowując bardzo lubię oglądać w akcji atakujących :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Nic dodać nic ująć :) Ach... atakujący to jednak musi się napracować.
OdpowiedzUsuń