środa, 3 lipca 2013

Goniąc formę ...

... która gdzieś tam po drodze "zapodziała" się polskim siatkarzom, Reprezentanci naszego kraju zawitali do bydgoskiej Łuczniczki. Miejsca od ubiegłego piątku skądinąd magicznego.

To tu nastąpiło przełamanie.
To tu pękła skorupa przeciętności.
Tutaj zniknęło wrażenie zmęczenia.
Prysnął jak bańka mydlana brak pewności siebie.

Powróciła siła.
Zawitała pasja.
Przybiegła walka.
Na nowo w oczach naszych siatkarzy zapalił się sportowy ogień.
Polska Reprezentacja przyjechała do Bydgoszczy w pełnej krasie!

Ten magiczny weekend elitarnej Ligii Światowej polscy kibice zapamiętają na długo, bardzo długo.
Na pierwsze triumfy naszych ulubieńców musieliśmy troszkę poczekać, ale myślę, że warto było.

Warto było dla fenomenalnych bloków Piotrka Nowakowskiego i Marcina Możdżonka.
Warto było dla profesorskich ataków Michała Winiarskiego.
Warto było dla atomowych zagrywek Bartka Kurka.
Warto było dla magnetycznych ataków Kuby Jarosza.
Warto było dla uśmiechu i radości naszych siatkarzy z wygranej! :))

W GÓRĘ SERCE,
POLSKA WYGRA MECZ! ♥

2 komentarze:

  1. Oj tak, ja ten weekend na pewno na długo zapamiętam :) A jeśli chodzi o chłopaków, to mam nadzieję, że teraz jak już się przełamali, to będzie coraz lepiej. Oczywiście, że warto było czekać! :)
    POLSKA! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Obyśmy tylko utrzymali tę formę z przełamania i potem będzie dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń