wtorek, 9 września 2014

Mundialowy pamiętnik, part 3.


Cześć, cześć! :)

Moje życie od ponad ośmiu lat kręci się wokół siatkówki.
A w ostatnich dniach to już jakieś siatkarskie apogeum.
Podoba mi się ten stan - euforia, która uskrzydla, dumna, która wypełnia serce, radość, dzięki której serce bije mocniej, jedność, którą czuję z innymi Kibicami, Najlepszymi na Świecie, oczywiście.
Bo nie ma znaczenia, czy jesteś Skrzatem, czy Resoviakiem - wszyscy stajemy ramię w ramię i dopingujemy naszych Chłopaków. Śpiewamy Mazurka Dąbrowskiego. I w górę serca. I my już wiemy, że Polska wygra mecz.
Tak więc błogostan totalny. Jazda windą do nieba. Pudełko z emocjami, którego nie chcemy zamykać.


  • 5 wygranych meczosów
  • 9 punktów
  • 1 stracony set


Jestem dumna, że jestem kibicem polskich siatkarzy :)

#GoPoland
#it'sTimeForŁódź


wybaczcie, że znowu ta piosenka, ale ona uzależnia :)

2 komentarze:

  1. Ja nie mogłam się pozbyć naszego mundialowego hymnu przez parę dni z głowy. Wpadł i nie chciał wyjść.
    A co do tej piosenki, teraz już wiem kto jest wykonawcą ;)

    pzdr
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, też wpada w ucho, choć na początku nie byłam do niego przekonana, bo w głowie, sercu i duszy grał mi Najlepszy Przekaz w Mieście :)
      Pozdrawiam siatkarsko!

      Usuń