piątek, 12 września 2014

Mundialowy pamiętnik, part 4.






D R E S Z C Z O W I E C

Panie Boże, dziękuję że zawał to jeszcze nie teraz.
Panowie, dziękuję za walkę, za grę do końca, mimo iż "lekko, łatwo i przyjemnie" to już było.
Gramy dalej.

#GoPoland





POLSKA 3 : 1 WŁOCHY


Mam nieodparte wrażenie, że z "Italiano" zawsze gramy takie horrory.
Dobrze, że jesteśmy mistrzami horroru.
Że zawsze w takich meczach znajdujemy bohatera, który wygra nam mecz.

#whatDoesn'tkillYoumakesYouStronger
#odczarowaćAtlasArene


Końcówkę wczorajszego meczosa oglądałam klęcząc przed telewizorem.
 A potem była radość.
Szalona radość, że horror zakończył się happy-endem.
Ostatni raz widziałam moją rodzinę tak zaangażowaną w meczos Siatkarzy w 2006 roku w tie-breaku z Rosjanami na Mistrzostwach w Japonii, więc wróciły wspomnienia.
Za te wspomnienia, które z każdym następnym meczem stają się teraźniejszością, za to pudełko z emocjami, które uzależniają także dziękuję.

#F I G H T
#H O P E 
#L O V E
To jest właśnie siatkówka.

#goPoland



PS : Jak tylko mogę nadrabiam Wasze wspaniałe wpisy. Staram się czytać absolutnie wszystko, a jeśli coś opuszczam, to proszę, wybaczcie ;*

2 komentarze:

  1. Dokładnie, mistrzowie horroru! Oby tylko te wszystkie horrory dla naszej drużyny na końcu miały happy end...
    #GoPoland
    #TeamPoland
    #FightHopeLove
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co my przeżywamy oglądając ich na boisku tego słowo ludzkie nie wyrazi. Wszystkich wyślijmy na halę, niech poczują na własnej skórze tą magię! Choć powiem szczerze, że przed telewizorami efekt wcale gorszy nie jest .. Wysyłają Chłopaki te emocje pierwszorzędnie!
      #GoPoland
      <3

      Usuń