taka pogoda w poznaniu :(
In :
AZS Olsztyn
Wspominałam już, że mam do Olsztyna i zimnej Uranii
niesamowity sentyment? Pamiętam jak na skrzydle szalał tam kiedyś Grzesiu
Szymański, ze środka ostrzeliwał Marcin Możdżonek, defensywy strzegł Michał
Bąkiewicz, a cały wówczas PZU AZS Olsztyn pod batutą Pawła Zagumnego bił się o
medale z moją Skrą. Młodzi kibice powiedzą – dawno i nieprawda, ale ja mam
nadzieję, że doczekam odbudowy potęgi tego klubu, dumy Warmii i Mazur. Sezon
2016/2017 to dobry prognostyk; w Olsztynie zebrano ekipę, która będzie w stanie
namieszać i ze spokojem bić się o pierwszą piątkę. Wystarczy spojrzeć na siłę
ofensywną uosabianą przez młodego Śliwkę, naszego Włodiego (wybaczcie, dla mnie
zawsze będzie Pszczółką) i czeskiego atakującego Hadravę! Dla
niewtajemniczonych dodam jeszcze, że na środku siatki dzieli i rządzi Daniel
Pliński, zaś dyryguje tą mieszanką młodości i doświadczenia Paweł Woicki.
Trenerze Gardini, liczymy na wynik! ;)
ZAKSa Kędzierzyn-Koźle – Lotos Trefl Gdańsk
Kibicowanie Trójkolorowym wyszło mi nieco lepiej, niż
kibicowanie moim Pszczółkom (to się chyba nazywa paradoks). ZAKSa znów pokazała
mistrzowski styl gry; wytrzymali gradobicie ciosów osłabionego w stosunku do
poprzedniego sezonu Lotosu, który ambitnie walczył i zawiesił poprzeczkę
niezwykle wysoko. Mistrz Polski, jak na mistrza przystało, wytoczył jednak
swoje najcięższe działa w postaci niesamowitych
serwów Mateusza Bieńka, bombowych zbić środkowych i genialnej gry w
obronie, i odprawił gdańszczan z kwitkiem. ZAKSa Kędzierzyn-Koźle – Lotos Trefl
Gdańsk 3:1 #brawoTato
Młodzi, zdolni …
„Bo u nas w Polsce jest Wlazły, a potem długo, długo nikt” –
brzmi jak mantra i powraca niczym bumerang, prawda? Błędy w systemie szkolenia
lub zwyczajnie mniej utalentowany składnik ludzki to czynniki, które sprawiły,
że w ataku mamy pokoleniową dziurę. I tak w
obliczu zakończenia przez Mariusza kariery reprezentacyjnej ratujemy się
przestawieniem Bartka Kurka na atak, próbujemy grać z Dawidem Konarskim, który
mimo iż błyszczy w klubie, blask ten traci w rozgrywkach międzynarodowych. I
byłoby pesymistycznie, gdyby nie oni – Maciej Muzaj i Szymon Romać. Skoczni,
leworęczni (w ataku to prawdziwy skarb!), ambitni; mają wszelkie podstawy, by
dzielić i rządzić na prawych skrzydle,
stanowiąc o sile reprezentacji Polski. A warto pamiętać, że do drzwi
seniorskiej siatkówki pukają głośno złoci juniorzy … Cóż powiedzieć, idzie
młodość!
Out :
Rzeszowski świat zatrząsł się w posadach, bo Niko Penchev
chce wygrać Mistrzostwo z PGE Skrą. Szczerze mówiąc, nie widzę w tym nic
dziwnego. Ostatni sezon nie był dla tego zawodnika szczególnie udany, więc
naturalnym wydaje się fakt zmiany środowiska i wytyczenia nowych ścieżek
kariery, a co za tym idzie stawiania nowych celów. Transferowi Niko z Rzeszowa
do Bełchatowa daleko do legendarnej zamiany The Reds na The Blues Torresa,
niemniej bezsprzecznie jest to transfer o dużym ładunku emocjonalnym. W końcu
pojedynki Skry i Resovii to nasze polskie El classico. I jakkolwiek w pewnym
sensie rozumiem rozgoryczenie kibiców, którzy z ust do niedawna swego ulubieńca
słyszą chęć święcenia triumfów z inną drużyną, o tyle uważam, że powinniśmy
starać się wyzbywać tego typu zachowań. Mimo, że tak bardzo nie lubimy sezonu transferowego,
musimy pogodzić się z faktem, że nie jesteśmy w stanie zatrzymać w ukochanym
klubie ukochanych zawodników; trzeba życzyć im szczęścia i powodzenia, czekając
cierpliwie na ich powrót „na stare śmieci”. Zmiany czasami są potrzebne i
wychodzą na dobre ;)
KurekGate i artykuł pana Drąga – tak sobie siedzę, na dworze
pada i myślę, no bo co robić jak pada, co nie? No więc myślę, i wymyśliłam, że
od czasu do czasu środowisko szuka ofiary, najpierw Mariusz, teraz Bartek … A
koniec końców będzie jak z Mariuszem właśnie, reprezentacja odniesie sukces,
Bartek zostanie bohaterem, wszyscy zapomną o misji Japonia, poklepią po plecach
i pochwalą … Nie rozumiem jak w środowisku czystym i rodzinnym jak siatkarskie
można zarzucać człowiekowi najgorsze motywacje. Fanką Bartka nigdy nie byłam,
kto śledzi bloga, ten wie, ale w tym momencie stoję za nim murem! Uwierzę we
wszystko, ale nie w to, że sportowiec jak On wymyśla historię o depresji.
Czasami to, od czego chcemy uciec, jest dla nas najlepszym lekarstwem. Warto o
tym pamiętać, zanim rzuci się w eter kolejny hejt lub abstrakcję.
Skra przegrywa z Resovią 3:1, ale …
Have a nice day and see you! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz