środa, 11 czerwca 2014

We no speak italiano.

Język włoski - cztery z plusem.
I nie jest to wcale ocena na wyrost. Język Azzurri to bardzo piękny język - ciepły w brzmieniu, falujący, przyjemny dla ucha. Lecz to zupełnie inna półka. Inna forma odbioru. Inna forma przekazu. Inna forma wyrażania myśli.

Z Włoch wracamy z bagażem doświadczenia jakże cennych przegranych końcówek, które przecież z czasem będziemy potrafili rozgrywać w naszym - pięknym języku polskim. W słonecznej Italii nie odrobiliśmy lekcji, jak to genialnie zrobiliśmy w Brazylii. We Włoszech oba mecze rozgrywały się w końcówkach, które dwukrotnie na swoją szalę przechylali gospodarze. Nie było jednak mowy o blamażu! Włoska zagrywka, która regularnie rozmontowywała niemal każdą obronę nam nie sprawiała większych kłopotów. Szkoda tylko, że mając dobre i bardzo dobre przyjęcie, zabrakło nam mocy ataku. I właśnie w tej niemocy atakujących upatruję przyczyny porażki z Azzurri. Momentami przecież nasi chłopcy prowadzili wyrównaną walkę! Byli pełni ambicji, zaangażowani, walczący. Na doskonale dysponowanych Włochów to jednak nie wystarczyło. Choć nadal zostaje przy swoim, że gdyby w parze z dobrym przyjęciem poszedł pewny, mocny atak, to ze słonecznej Italii moglibyśmy przywieść zwycięstwo.

Z tournee  po świecie jestem bardzo zadowolona. Zobaczyłam Reprezentację, która gra o każdy punkt, set, mecz i wspiera się wzajemnie. Widziałam ambicję i wolę walki. Pełne zaangażowanie. Niebanalne umiejętności. I wiarę we własne możliwości. Trener Antiga wespół z Philippe Blainem sprawili, że w tej grupie nikt nie czuje się "tym drugim". Tu każdy walczy o swoje miejsce. Bo to elita polskich siatkarzy.

Panowie, dobra robota, dziękuję!

Z niecierpliwością czekam na niedzielę, na pierwszy w moim snajperskim życiu meczos Reprezentacji. Łódź, Polska-Włochy. Idealne rozpoczęcie wakacji.
Polska, biało-czerwoni! ♥

6 komentarzy:

  1. "nikt nie czuje się "tym drugim"" - piękne i prawdziwe słowa, które oddają to, co dzieje się w naszej kadrze. Trener nie postawił na jedną szóstkę, dając innym znak, że na boisko wejdą tylko gdy będzie totalna porażka lub.. "trzeba" będzie przegrać mecz.. I to jest bardzo pozytywne i taką pozytywną energię widać właśnie w naszej reprezentacji. Oby tak dalej, a będzie pięknie ;)
    Baw się dobrze na meczu! <3 Krzycz tam za nas dwie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bardzo ważne, że wszyscy walczą o swoje miejsce, nikt nie czuje się gorszy, a atmosfera sprzyja trenowaniu i wygrywaniu :)
      Dziękuję ;*
      Da się zrobić! :D

      Usuń
  2. No właśnie, tego mocnego i skutecznego ataku zabrakło. No i gdyby nie niezawodny Zaytsev to też mogliśmy myśleć o zwycięstwie. Toczyliśmy jednak wyrównaną walkę, a mogliśmy dostać przecież srogie lanie.
    Mam nadzieję, że w Łodzi będzie krzyk i świetna atmosfera. Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Wszyscy spisywali nas na straty, a chłopaki naprawdę pokazali kawałek ładnej siatkówki :)
      Przebijemy Włochów , będzie się działo! :)

      Usuń
  3. Ja zauważyłam także coś jeszcze.. a dokladnie klimat na boisku. Chłopacy tak bardzo się wspierali, podnosili na duchu i niewyobrażalnie cieszyli się z każdego zdobytego punktu! Ich podejście mnie tak buduje, że wierze w nich jeszcze bardziej niż wcześniej (nie wiem jak to możliwe, ale jednak xd)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę szkoda, że nie ugraliśmy żadnego punktu, ale jedno co może nas cieszyć - to że nie można się wstydzić gry naszych siatkarzy!
    A sceneria drugiego spotkania - bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń