środa, 2 września 2015

#poczuj mundialową radość : Polska - Australia






„Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, 

byśmy mogli spełnić nasze marzenie”

Alchemik, Paulo Coelho



Cały kibicowski wszechświat pomagał mi, by moje wrocławskie marzenie się spełniło. I wiecie co? Było jeszcze lepiej, niż sobie wyobrażałam!



Cześć, cześć Kochani! :)

Ze zdartym gardłem i głową pełną wspomnień opuszczałam wczoraj około godziny 22:00 Halę Stulecia. I mimo, że Wrocław przywitał mnie deszczem, to niebo szybko odkurzyli Najlepsi Kibice na Świecie :)

Biało-czerwono było we Wrocławiu już od 13:00, podczas meczu Serbia-Argentyna, który był pierwszym świętem wczorajszego dnia. 


#toWinOrToLose
#SkrzatyNaBoisku
#magiaWrocławia



Serbia - Argentyna 3:1



Od 16:30 miałam przyjemność oglądania meczosu Wenezuela-Kamerun, czyli siatkówka w wersji radosnej :) . Kameruńczycy skradli nie tylko moje, ale i wszystkie na hali serca :)

Wesołe chłopaki pewnie nigdy nie zapomną naszego dopingu, tak jak my na zawsze w pamięci zachowamy ich spontaniczną radość :). A także trzeciego seta, którego wygrali na przewagi 31:33, ku uciesze wrocławskiej publiczności.



Wenezuela - Kamerun 3:1



#KamerunKamerun!!!



Prawdziwe święto zaczęło się w biało-czerwonej Hali Stulecia wieczorem. Magiczne powitanie obu Reprezentacji, błyskające flesze, rewelacyjne maskotki i nasz szalony Orzełek ... Meksykańska fala porwała nawet naszych kolegów z Australii :). Głośny śpiew, oklaski, bo Polska wygra mecz, Kibice byli w swoim żywiole. Klimatyczna Hala Stulecia wespół z naszym gromkim dopingiem przypadła do gustu także Chłopakom, którzy zagrali kolejne bardzo fajne spotkanie i odnieśli biało-czerwone zwycięstwo :)



Polska - Australia 3:0



Koszulka kapitana zobowiązuje, a z zobowiązania wywiązał się Michał Winiarski, który grał jak natchniony. Hala Stulecia była zachwycona Winiar Show; techniczne sztuczki, profesorskie kiwki, as serwisowy i pojedynczy blok … Winiar potrafi! :D



pożyczone z : memytutaj.pl




#petarda!
#feelTheMagicInTheAir
#loveVolleyball
#mamyTo!
#fanieJest
#miliLudzie
#piękneMiasto
#multiMeczosy
#PolskaBiałoCzerwoni♥







„Bardzo cieszy to, że wygraliśmy 3:0 i mamy komplet punktów, bo widać że już nawet te najmocniejsze ekipy gdzieś w innych grupach tracą punkty ito bardzo cieszy, bo my mamy 6 punktów. Jutro kolejny trening, kolejny dzień i kolejny mecz, także spokojnie. Nie pompujmy jeszcze, ale jest dobrze”
~Karol Kłos





Nie pochwaliłam się wtedy, to pochwalę się teraz, hahaha. Zarezerwowałyśmy sobie z mamą bilety na powrotny pociąg o 23.17. Na dworcu okazało się, że jest półgodzinne opóźnienie. Nie zrażone tym faktem poszłyśmy na herbatkę i coś słodkiego (kibic się męczy, dacie wiarę?). Gdy nasz pociąg wtoczył się leniwie na peron zajęłyśmy swoje miejsca i ruszyłyśmy w drogę powrotną do domu. Szacowany czas to koło 3:00 nad ranem. Spałyśmy więc na zmianę, co by nas nikt nie okradł/porwał (nie takie rzeczy polskie koleje widziały, hahaha). Podróż upływała spokojnie, w iście szampańskim nastroju, za który podziękować powinnyśmy naszym Siatkarzom, współkibicom i magii Wrocławia. Gdy zbliżałyśmy się do naszej stacji, wstałyśmy z miejsc i szykowałyśmy się do wysiadania. Niestety, nasz pociąg nie zatrzymał się tylko … jechał sobie spokojnie dalej. Pan Konduktor zdziwiony stwierdził, że następna stacja jest za 40 km, możemy stamtąd wrócić jakimś autobusem. Biorąc pod uwagę, że już jedziemy na gapę, nasza sytuacja nie rysowała się różowo, bo pieniędzy na kolejny bilet też już nie miałyśmy. Pan Konduktor, widząc nasze przerażenie, postanowił nam pomóc i specjalnie dla nas, w środku lasu, o 3:00 w nocy zatrzymał pociąg, który wracał do naszego miasta, przesiadłyśmy się gdzieś w ciemności pola i wróciłyśmy (już szczęśliwie) do Kalisza. Uff ;) 


...wsiąść do pociągu byle jakiego ;)


#all#day#all#night
#we#wro#ciągle#pada
#lecimy#nie#śpimy
#polskie#koleje#takie#szalone
#nocna#przesiadka#w#szczerym#polu
#kangury#cud#natury
#orły#latały#wyżej
#mamy#to#WCHPoland2014

1 komentarz:

  1. Genialne wspomnienia i genialna przygoda, haha! Przemiły konduktor, może też kibic? To by wszystko wyjaśniało, bo VolleyFamily musi sobie pomagać :D

    OdpowiedzUsuń