Kochana i nienawidzona.
Skuteczna i bezlitosna.
Triumfująca.
Zwycięska.
Dominująca.
Niesamowicie zgrana.
2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010 i 2011 - pasmo zwycięstw Skry w mistrzostwach Polski zdaje się nie mieć końca.
Bełchatowianie dominują już od siedmiu lat, a ich hegemonia zdaje się już nieco męczyć kibiców.
Skra jednak nic sobie z tych zarzutów nie robi - z każdym sezonem zaskakuje nowymi rozwiązaniami, gromiąc rywali.
Skra to Skra.
Już nie jeden przekonał się o jej sile.
Podrażniona porażką odpłaca się jeszcze boleśniej.
Można z nią wygrać, ale jak wielu się już przekonało, tylko raz.
W batalii o mistrzostwo Polski bełchatowianie nie mają sobie równych i mimo pojedynczych porażek, koniec końców zdobywają upragnione trofeum.
To samo tyczy się Pucharu Polski - "dopuszczenie" Skry do półfinału, prawie zawsze oznacza jej końcową wygraną.
W Lidze Mistrzów bełchatowianie radzą sobie dobrze, lecz na długiej liście pięknych zwycięstw brakuje tego najcenniejszego - triumfu w elitarnych rozgrywkach Ligii Mistrzów.
Triumfu, który zamknąłby usta wszystkim niedowiarkom.
Triumfu, którego ten klub, ci zawodnicy są godni i głodni ;).
W Skrze grają jedni z najlepszych zawodników na swoich pozycjach.
Z prawej antenki bezlitośnie strzela Mariusz Wlazły, który rozwiewa wszelkie wątpliwości i częstuje rywali kąśliwym serwisem. Przy lewej antence meldują się Bartek Kurek, który swoimi atakami "robi różnicę" i Michał Winiarski, którego techniczne zagrania są nie tylko misternie wykonane, ale też bardzo skuteczne. Mózgiem zespołu jest Miguel Angel Falasca, który dowodzi rozegraniem. Na środku siatki prawdziwy mur nie do przejścia tworzą Marcin Możdżonek i Daniel Pliński. O stabilność przyjęcia dba Paweł Zatorski, który popisuje się fantastycznymi obronami, po których ręce same składają się do oklasków.
O wartości zespołu stanowią też wspaniali zmiennicy. A na ławce Skry znajdziemy m.in: Michała Bąkiewicza - człowieka od czarnej roboty, który życie poświęcił siatkówce, i który zawsze ratuje z opresji kolegów, Aleksa Atanasijevica, Konstantina Cupkovica, Pawła Woickiego, czy Karola Kłosa. Skład szeroki i wyrównany, który wspólnie pracuje na sukces ekipy z Bełchatowa.
I tylko triumfu w Lidze Mistrzów brakuje. Więc Panowie trzymam za Was kciuki. Możecie to zrobić ! :).
GMCnetwork mistrz! :)
ze Skrą Bełchatów jest jak z Barceloną. Zbyt długo osiąga sukcesy, więc niektórym się to już nie podoba, chcą aby to ich klub zdobył puchar. Ja osobiście za Skrą nie przepadam, również uważam, że trzeba w końcu zakończyć tę hegemonie. Trzeba jednak im przyznać, że ciągle grają w prawie niezmienionym składzie i to jest ich ogromny atut.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Polska, siatkarska barcelona :P hehe Grają dobrze, mają wiele gwiazd. Nic dziwnego, że sukcesy też pojawiają się na ich koncie. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby dali w końcu szansę innym, ale jak to napisałaś: Skra to Skra :)
UsuńMyślę, że Bełchatowianie dadzą radę w LM :)
A ja wręcz przeciwnie . Uwielbiam Skrę!:) Ma wspaniałych siatkarzy, którzy grają wysokim poziomie. To nie ich wina, że ciągle wygrywają . Oni po prostu robią swoje. ;) Pliński Mistrz! ;d
UsuńTak, Skra jest bardzo dobrze zgrana. Ale mnie to już wkurza, po niektórych akcjach , jak się cieszą i uważają się za najlepszych. Powinno to się już skończyć ..
OdpowiedzUsuńNie lubię Skry, nie lubię zawodników (nie wszystkich, ale większości)irytuje mnie ta ich ciągła dominacja nad innymi zespołami i z chęcią na najwyższym stopniu widziałabym jakiś inny barwy, a nie te żółto- czarne.
OdpowiedzUsuńJak Skra ma więcej przeciwników i zaczynają się gadania na jej temat pokazuje jakim silnym zespołem jest na dzień dzisiejszy :) i mimo, że naprawdę nudzi mnie ta hegemonia bełchatowian mówię szczerze, że jeszcze w naszej lidze nie ma zespołu który da jej radę, jak na razie. Bo kluczem do sukcesu jest zgranie, a ci zawodnicy grają z sobą już długo. Jak jakiś zespół chce dorównać tym ze Skry musi budować team wytrwale i nie wymieniać składu co sezon. Cierpliwie dążyć do celu.
Ja mam taki 'sentyment' do tej drużyny i zawsze za nich trzymam kciuki! Mam nadzieję, że tym razem zawojują Ligę Mistrzów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Skra to Skra. Moja kochana Skra <3
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza, że ciągle wygrywają. Baa, mnie to bardzo cieszy ;) Oby jak najdłużej :)
W tym roku życzę im triumfu w LM i aby tym samym zamknęli usta wszystkim tym, którzy mówili, że kupili sobie awans. Także trzymam za chłopaków kciuki ;*
Pozdrawiam :)
Sporo racji w tym co napisałaś i co dotyczy Skry. Na krajowym podwórku nie należą do moich ulubieńców, ale w Lidze Mistrzów im kibicuję i trzymam kciuki, bo tam reprezentują Polskę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńSkra ma się czym pochwalić. Efekt posiadania reprezentantów swoich krajów i zgranie przynoszą efekt. Ale jakoś nigdy nie byłam ic wielką fanką. Jasne, kibicuję im na arenie międzynarodowej, ale na tym moja przygoda z tym klubem się kończy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post na jastrzebski.blog.onet.pl :)