5 i 2 :).

Cześć, cześć :).
Ależ ciekawie w tym naszym sportowym światku. Play-offy, Final Four w Łodzi, skoki narciarskie, Justyśka biega i Barca gromi w Lidze Mistrzów :).
Ale od początku.

Play-off.
A w nich Delecta Bydgoszcz podejmie Jastrzębski Węgiel.
Serduchem jestem za Jastrząbkami :), ale rywalizacja zapowiada się ciekawie. Podopieczni trenera Makowskiego to "czarny koń" tegorocznych rozgrywek, a Jastrzębie - mimo nieco słabszej fazy zasadniczej - nadal jest jednym z najlepszych zespołów w naszej Pluslidze. Delecta ma w swoich szeregach genialnego francuza Stephane'a Antigę, ale barw "pomarańczowych" bronią tacy zawodnicy jak Michał Łasko, Michał Kubiak czy Zbyszek Bartman. Emocje gwarantowane :).

Asseco Resovia Rzeszów mierzyć się będzie z AZS-em Częstochowa.
I mimo, że klub spod Jasnej Góry zawsze potrafił w rodzimej lidze namieszać, to tu sprawa wydaje się jasna. Przy obecnej dyspozycji jaką prezentuje Rzeszów, częstochowianom będzie bardzo trudno o zwycięstwo.

Zaksa Kędzierzyn Koźle skonfrontuje się z Fartem Kielce.
Teoretycznie faworytem są kędzierzynianie, w których szeregach oglądać możemy choćby Samika i Rouzier'a, ale "Farciarze" z pewnością nie odpuszczą. Tylko czy ambicja i wola walki wystarczy na wicemistrza Polski?

"Na deser" zostawiłam sobie moją Skrę Bełchatów i Politechnikę Warszawską.
I tutaj prorokować się nie odważę, bo z doświadczenia wiem, że mecze tych zespołów zawsze były ciekawe. Wprawdzie działo się to w fazie zasadniczej, nie w play-offach, ale nie zmienia to faktu, że Politechnika potrafi skutecznie się zmobilizować na pojedynki z Mistrzem Polski. Czy jednak mobilizacja wystarczy? W końcu Skra w play-offach to Skra w play-offach ;).

Dobrze, więc play-offy mamy za sobą. Teraz słówko o Final Four.
I tutaj tylko tyle, że zjawię się w Łodzi - w sprawach sportowych, kalkulacjach o wygranych i przegranych ani słówka, będę milczeć w trzynastu językach :P. Słówka ode mnie nie usłyszycie ;). Czekam na sobotę 17 marca na godzinkę 14 :).

Skoki narciarskie + Justyśka.
No cóż, nie ukrywam, że podpadli mi sędziowie i organizatorzy. Po raz kolejny kazali Kamilowi startować w "dobrych" warunkach i dlatego naszego najlepszego skoczka nie oglądaliśmy w serii finałowej. W ostatnim konkursie Kamil był na szóstym miejscu, wygrał Japończyk - Daiki Ito, wyprzedzając Kamila w klasyfikacji generalnej. Kamil, pokarz im ! :).
A Justyśka?
Pozostaje trzymać za Nią kciuki, bo Marit ma sporą przewagę ;(.


Szóstka ligi fazy zasadniczej a'la Snajperowa :).

Atakujący - Mariusz Wlazły. Mariusz to klasa sama w sobie. Geniusz ataku. Killer na zagrywce. Najlepszy atakujący fazy zasadniczej i basta :).

Rozgrywający - Paweł Zagumny. Mag rozegrania. Geniusz. Tyle.

Środkowi - Daniel Pliński & Andrzej Wrona. Ten pierwszy rozgrywa znakomity sezon; straszy rywali zarówno atakiem jak i blokiem. Natomiast pan Andrzej miał najlepsze statystyki :).


Przyjmujący - Bartek Kurek & Michał Winiarski. Tych Panów chyba nikomu reklamować nie trzeba. Najlepsi przyjmujący naszej kadry brylują również w lidze. Bartek mocnymi atakami, Michał technicznymi zagraniami, które już nie jednych blokujących doprowadziły do rozpaczy :).


Libero - bezapelacyjnie Krzysiu "Igła" Ignaczak. Najlepszy libero naszej rodzimej ligi i jeden z najlepszych libero na świecie :).

No i moja Barcelona :).
Ostatnio w Lidze Mistrzów grali z Bayer'em Leverkusen i wygrali 7:1
Prawdziwy spektakl napisał Leo Messi, który był autorem aż pięciu goli, ustanawiając nowy rekord :).
Dwie bramki strzelił debiutujący w Lidze Mistrzów Tello.
I kto mi powie, że Leo nie jest najlepszym piłkarzem na świecie?
Patrząc na te zagrania, ręce same składają się do oklasków.
Leo to inna galaktyka, geniusz footballu :).

I na koniec coś dla fanów GMCnetwork. Kolejne filmiki już są na yt. Tym razem mamy cykl pod wdzięcznym tytułem "Polowanie na siatkarzy". Zapraszam do oglądania - cudo :).

Do następnego ! :)