As Statystyczny wybiera się w podróż po południowej Polsce. Oprócz zagłębia górniczego jest tam przecież bogate zagłębie siatkarskie. Jego serce bije w Katowicach, świątyni polskiego volley’a, zaś westalkami są Rzeszów, Kędzierzyn-Koźle, Będzin i nasz dzisiejszy gość – Jastrzębski Węgiel rodem z Jastrzębia-Zdroju.
Dlaczego pomarańczowy to kolor dynamitu?
Czy włoskie wino to definicja siatkarskiego doświadczenia?
Co wspólnego ma Zbyszek Bartman i burza w szklance wody?
Zapnijcie pasy, Kochani Czytelnicy, ruszamy!
Trzej muszkieterowie
Filar ataku; siła ofensywna, lek na całe siatkarskie zło, motor napędowy drużyny, niezłomny lider – muszkieter Michał Łasko.
Filozof, który wodzi za nosy nawet najwytrawniejszych blokujących, rozgrywa szybko (bardzo szybko) i niekonwencjonalnie – muszkieter Michał Masny.
Magister przyjęcia, profesor obrony, doktor defensywy. Dzieli i rządzi drugą linią Jastrzębskiego Węgla; wyciąga piłki pod tytułem „niemożliwe” i naszym zdaniem z powodzeniem mógłby rywalizować nawet z Jenią Grebennikovem – muszkieter Damian Wojtaszek.
Tańcowały trzy Michały – zanim Michał Kubiak wyprowadził się do Halkbanku Ankary w Jastrzębiu było aż trzech graczy tego imienia – wspomniany Dzik, kapitan Michał Łasko i rozgrywający Michał Masny.
Brązowa trójka – jastrzębianie mają do trójki słabość. W 2014 roku stanęli na podium elitarnej Ligii Mistrzów, zdobywając brązowy medal. W wielkim meczu, w wielkim stylu pokonali wielką drużynę – Zenit Kazań. Jastrzębie lubi brąz!
A trójka? Trójka jest wręcz stworzona dla Jastrzębskiego, prawda? Nam też się tak wydaje!
Pomarańczowy dynamit waleczności
Historię o waleczności Jastrzębskiego Węgla opowiadają nawet najstarsi górale. Od wiek wieków to znak firmowy zespołu z Jastrzębia zdroju. Podopieczni Roberto Piazzy słyną także z siatkarskiej cierpliwości, bezbłędnie potrafią „przeczekać” grad ciosów rywala i w odpowiednim momencie „odpalić” pomarańczowy dynamit. Jastrzębska la furia! ;)
Drużyna wielu legend
W zespole z bogatą historią i wielkimi tradycjami, który od lat zaliczany jest do plusligowej Wielkiej Czwórki, występowało kilku legendarnych wojowników, trenerów i zawodników. Był Płamen Konstantinow i Dawid Murek, był Guillaume Samica i Roberto Santilli, był Grzesiu Szymański i Paweł Rusek. Każdy z tych dżentelmenów to samodzielna legenda, która współpracując z zespołową walecznością odegrała niepodzielną rolę w historii „Pomarańczowych”.
W zespole siła!
Jastrzębski Węgiel stawia na zespołowość. Siatkówka to przecież najtrudniejsza gra, w której każdy twój ruch zależy od ruchu twojego poprzednika. W myśl więc zasady, że potęga drzemie w całości, mamy w Jastrzębiu same znakomitości.
Są trzej muszkieterowie : bombardier Michał Łasko, który częstuje rywali także precyzyjnym serwisem, rozgrywający Michał Masny, który prezentuje właściwą tylko jemu filozofię gry a’la Miśkin, jest maestro obrony Damian Wojtaszek. Na środku dzieli i rządzi Alen Pajenk, który potrafi napsuć krwi rywalom nie tylko na siatce, ale i w polu serwisowym. Przy lewej antence melduje się Zbyszek Bartman, który nieustannie przywołuje nam na myśl burzę w szklance wody; jest jak siatkarskie tornado, energiczny impuls dla całej drużyny. Swój kunszt w grze z blokiem pokazuje młokosom Krzysiu Gierczyński, który jest jak winna definicja siatkarskiego doświadczenia – im starszy, tym lepszy. W odwodzie pozostaje wartościowy zmiennik, leworęczny Mateusz Malinowski, atakujący, który słynie z trudnej, mocnej zagrywki. Nad drużyną rodem z Jastrzębia-Zdroju czuwa zaś włoski temperament w osobie Roberto Piazzy.
W zespole siła!
Potęga przyjaźni
Siatkówka łączy ludzi! I nie jest to wcale płytki frazes, który można schować między bajki. Spójrzmy na kibiców rzeszowskiej Sovii i Jastrzębskiego Węgla, niech będą dla nas przykładem siatkarskiej przyjaźni i braterstwa. My podziwiamy, a Wy?
Garść statystyk
Rozegrali 21 spotkań, 83 sety.
Wykonali 1926 zagrywek, zdobywając 108 asów, co statystycznie dało 1,3 asa na set.
Serwisy rywali przyjmowali 1412 razy, popełnili 177 błędów, a procent perfekcyjnego przyjęcia wynosił 27.
Wykonali 2213 ataków ze skutecznością 42%.
Blokujący powstrzymali ataki przeciwników 201 razy, co dało 2,4 bloku na set.
Jastrzębianie brylują w indywidualnych rankingach.
Siódmym najlepiej punktującym naszej ligi jest Michał Łasko (300 punktów), który plasuje się na siódmej pozycji również w rankingu najlepszych atakujących (246 punktów - 3,57 punktu na set) oraz na trzeciej pozycji wśród najlepiej serwujących (30 asów - 0,43 asa na set).
Michał Masny zajmuje drugie miejsce wśród najlepiej rozgrywających (51,04% skutecznego rozegrania).
W dziesiątce najlepiej przyjmujących uplasował się natomiast Damian Wojtaszek - 31,66% perfekcyjnego przyjęcia dało mu dziewiątą lokatę.*
* stan na 26.01.2015r., źródło : Plusliga
W Jastrzębiu to już wszystko, nasza wycieczka dobiegła końca, ale u Siatkary już czeka kolejny As. Zapnijcie pasy i w drogę! :)
Do czwartku! :)
Moje ukochane Jastrzębie!
OdpowiedzUsuńW zeszłym sezonie rządziło trzech Michałów, teraz rządzi dwóch i Krzysiu Gierczyński-miał być solidnym rezerwowym, a jest świetnym "szóstkowym" graczem. O pomarańczowej ekipie mogłabym pisać i pisać. Dodam więc tylko, że chciałabym, iż w tym sezonie także była szczęśliwa "trójka", bo powalczyć o medal Plusligi i LM nie będzie łatwo.
Krzysiu jest jak wino, im starszy, tym lepszy. Patrzę na niego z podziwem, bo był uznanym siatkarzem już kiedy zaczynałam przygodę z siatkówką jako mała dziewczynka, a ciągle prezentuje bardzo wysoki poziom :)
UsuńTrzymamy kciuki za Jastrzębie w LM!