Cześć ! ;d
Wszyscy kibice wybiegli już zapewne myślami do Japonii, każdy wyczekuje tego, co czeka nas już za niespełna 6 dni. Jednakże po drodze do Japonii nasza reprezentacja rozegrała w Legionowie dwa mecze sparingowe z reprezentacją Czech. Wynik? Remisowy ;). Wygrana i porażka.
Pierwszy mecz odbył się w piątek wieczorem. Polacy wystąpili w składzie :
Piotrek Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Zbyszek Bartman, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek i niezawodny Krzysiu "Igła" Ignaczak. Czesi w "optymalnym" składzie nie grali. Obok Jana Stokra, zagrali jeszcze : Zapletal, Hudecek, Platenik, Konecny, Mach i Krystof.
Nikt by się chyba nie obraził, jeśli bym pierwsze sparingowe spotkanie nazwała mianem
Winiar Show. Bo rzeczywiście - polski przyjmujący zagrał wyśmienite zawody. Kończył praktycznie wszystkie piłki, wspaniale komunikując się z
Pawłem Zagumnym, który również wykonał swoją robotę, ułatwiając znakomitym rozegraniem ataki swoim kolegom. W obronie szalał niezawodny
Igła, ze środka "prał nieprawdopodobnie" ;)
Marcin Możdżonek i Piotrek Nowakowski. Przy lewej antence tańcowały
dwa Michały, natomiast z prawego ostrzeliwał Czechów
Zibi Bartman. Polacy wyzbyli się prostych błędów, grali dobrą siatkówkę i pokonali Czechów bez większych problemów 3:0 :).
Warto dodać, że
Krzysiu Ignaczak w ostatniej akcji drugiego seta nieco naciągnął mięsień dwugłowy uda, i jak sam powiedział "poczuł ukłucie w okolicach, hmm, czwartej litery" ;). Na całe szczęście Igle nic się nie stało, o zastępujący go
Paweł Zatorski spisywał się równie dobrze.
Zaś
Marcin Możdżonek żartował sobie na całego, że do funkcji kapitana został powołany jednogłośnie, jednym głosem - trenera ;). Widać więc jak na dłoni, że atmosfera w kadrze sprzyja pracy i wygrywaniu :).
W drugim sparingowym meczu już tak różowo nie było. Chłopcy wymęczeni treningiem na siłowni, byli nieco wolniejsi od Czechów i grali dość ociężale. Niemniej, udało im się doprowadzić do tie-break'a, którego niestety przegrali. Trzeba wspomnieć, że mecz miał zakończyć się w trzech setach. Czesi prowadzili już 2:0, a w trzecim mieli piłkę setową. Sędziowie dopatrzyli się jednak w autowym ataku
Michała Ruciaka bloku i gra potoczyła się dalej. Niestety, na skutek "wygłupów"
Petra Platenika towarzyskie spotkanie przerodziło się w nieprzyjemną pokazówkę.
Polska - Czechy 2:3
Te dwa mecze pokazały, że w naszej reprezentacji jest moc :). Chłopaki walczą dzielnie i mają atuty, aby zwyciężać nad ścisłą, światową czołówką,. Do niedawna wszyscy drżeli o zdrowie
Bartka Kurka, który miał być jedyną siłą ofensywną; sparingi z Czechami pokazały, że w naszej kadrze ma kto atakować.
Michał Kubiak z
Michałem Winiarskim dogadywali się znakomicie, co do współpracy
Michała Winiarskiego z
Bartkiem Kurkiem obaw nie mamy - grają przecież razem w jednym klubie. Przy okazji ustawiania
Kurek-Kubiak też wszystko w jak najlepszym porządku, bo ta para grała razem podczas ME. A jeśli trzeba, mamy w odwecie
Michała Ruciaka, który zagra z każdym, na takim samym, wysokim poziomie.
Martwiliśmy się o atakujących. Jak widać - niepotrzebnie. O ile
Zibi Bartman musi się jeszcze "dotrzeć", o tyle wchodzi
Kuba Jarosz i kończy piłkę za piłką.
Środek i rozegranie to poezja - spektakl mogliśmy oglądać podczas pojedynku z Czechami.
Podsumowując :
Japonio ! Nadchodzimy ! :)
PS: Macie fajny wywiadzik :) Szczególnie zwracam Waszą uwagę na ostatnią odpowiedź Pawła ;).
KLIK :) .
PS 2 :
Trenerzy i Siatkarze po raz kolejny pokazali, że są wielcy nie tylko wzrostem. Tym razem w ruch poszły farby i pędzle. Efektem działań plastycznych były bombki świąteczne. Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na rzecz Fundacji Herosi.
KLIK :)